Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jakby zapytać normalnego człowieka chodzącego po ziemi, co się dzieje z tym mlekiem, że producent produkuje i musi jeszcze zaliczkowo dać pieniądze na poczet kar, toby się ktoś uśmiał. Rozumiem pewne zasady, które wymyślił człowiek. Bo taka jest prawda, nie? Ale tak naprawdę wszyscy mieliśmy do czynienia z tym mleczkiem. I tu nawet jak popatrzeć, to widać, jak z tego okresu, gdzie... Panie pośle sprawozdawco, powiedział pan tu o tych nowych technologiach w hodowli itd., ale na pewno mleczko od krówki, która chodzi po łące i zjada sobie ziółeczka, jest o wiele smaczniejsze niż od tej, która stoi w oborze z tym zasuszonym itd. Ale tak to jest.
Dzisiaj mamy problem z jajeczkami. Jajeczko od zielononóżki, która chodzi po łące, po podwórku, jest cenniejsze niż od tej, która na przestrzeni, nie wiem, pół metra kwadratowego myśli tylko o tym, żeby to jajko znieść, bo ją uduszą tam gdzieś za to, że nie... Tak samo jest z mlekiem.
Panie ministrze - to było takie wprowadzenie - co ministerstwo robi w tym celu, żeby wykorzystać warunki geograficzne i rolne, które ma Polska (Dzwonek), aby z mleka jednak gospodarstwa się utrzymywały? Dzisiaj słyszymy, że 230 tys. gospodarstw musiało zrezygnować. Rozumiem, że to gdzieś przepłynęło, to przepłynęło do wielkich producentów, ale 230 tys. miejsc pracy zlikwidowano. Jak tak dalej pójdzie, to nie wiem, zostanie nam tylko Natura 2000 i koniec.
Dziękuję.