Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

9 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o uchyleniu ustawy o narodowych funduszach inwestycyjnych i ich prywatyzacji oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 192).


Poseł Józef Rojek:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! W imieniu klubu Solidarna Polska chcę przedstawić stanowisko, opinię o projekcie ustawy z druku nr 192.

    Tak naprawdę merytoryczne zagadnienia przedstawili tutaj moi poprzednicy. Pan też przedstawił ideę zawartą w tym projekcie. Nie będę się powtarzał. Natomiast nie oprę się wspomnieniom, jeśli bowiem mówimy o Programie Powszechnej Prywatyzacji, to pamiętamy - może nie wszyscy, ale pan marszałek i ja tak - ten klimat i nadzieje, jakie mieli Polacy w związku z tym programem. Poseł Janczyk bardzo ładnie powiedział, że świadectwa udziałowe dzisiaj mają większą wartość kolekcjonerską niż miały wtedy, kiedy można było je spieniężyć. Polacy różnie robili, bo faktycznie myśleli, że z tego powodu będziemy bogaci, że będzie eldorado, a tu masz, maksimum 180 zł, jak pamiętam, można było wtedy uzyskać. I tak też Polacy robili: jedni sprzedawali, a drudzy oprawiali w ramki. I dobrze zrobili, bo za 20-30 lat naprawdę będzie warto to mieć. Narodowe fundusze inwestycyjne jako akcje przekształciły się w to, co dzisiaj widzimy na giełdzie: różny jest stopień kapitalizacji i różna jest wartość tych akcji. Można powiedzieć w żargonie: żadne mecyje, ale któryś z moich poprzedników powiedział: jedni się pozbywali, a drudzy wyłapywali z tego tortu najbardziej smakowite kąski, tak było. Tak było i tak pozostało.

    Trzeba też, panie marszałku, powiedzieć, że różne były losy tych 512 przedsiębiorstw, które zostały wcielone do 15 NFI. Pamiętam zakład przetwórstwa owocowo-warzywnego Fructona, który funkcjonował w moim mieście. Zwoziło się do niego owoce miękkie, twarde z Polski południowej, cieszyli się wszyscy rolnicy. W krótkim czasie wszystko zostało zniszczone, sprzedane za bezcen i do dzisiejszego dnia pozostała goła ziemia. Stoją jeszcze archiwalne mury tego zakładu i psują pejzaż miasta, gminy. Wtedy rzucili się spekulanci, bo najważniejszy był grunt. Nie miejsca pracy - grunt. I to też robili Polacy, też robili to Polacy. Dlatego te wspomnienia są fatalne. Dobrze, że to się już kończy, ale wspomnienia pozostaną.

    W ustawie najważniejsze są 3 elementy. Pierwszy to sprawa podatku, do którego dzisiaj te fundusze mają jeszcze taki, a nie inny stosunek i stwierdzają: nie, jeszcze przez 10 lat powinniśmy być zwolnieni. Jednak OPZZ stawia sprawę jasno: niby dlaczego? Płacić. I te 4 mln zł czy 3 mln zł zysku do budżetu państwa są iluzoryczne. Wobec tego pokazuje się: grosik do grosika i coś z tego będzie. Choć tyle: jeżeli będą płacić, to coś będzie w budżecie.

    Sprawa następna dotyczy określenia ˝narodowy˝, ponieważ wiąże się to z funduszem inwestycyjnym. I tu jest rozbieżność. Faktycznie trzeba porządkować te sprawy. Dlatego mój klub opowiada się za tym, aby skierować ten projekt ustawy do dalszych prac proceduralnych i legislacyjnych. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Józef Rojek - Wystąpienie z dnia 29 lutego 2012 roku.


47 wyświetleń

Zobacz także: