Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Trybunał Konstytucyjny zalecił, by zróżnicować rolników w zależności od uzyskiwanych przez nich dochodów, nie od jakichś innych parametrów, liczby dzieci powyżej 16. roku życia czy innych kryteriów związanych z domownikami, ale od dochodów.
Przypomnę, że rząd Prawa i Sprawiedliwości, w 2007 r. przekazując władzę obecnej koalicji, pozostawił daleko zaawansowane prace w ministerstwie rolnictwa, które miały doprowadzić do ustalenia faktycznych zasad naliczania dochodów rolnikom. Za rządów waszej koalicji został powołany również międzyresortowy zespół pod kierunkiem pana ministra Boniego, który miał nad tym pracować. Niestety nie przedłożyliście żadnych logicznych rozwiązań, przedłożyliście rozwiązanie kuriozalne.
Przypomnę, że jedynym w tej chwili, może i ułomnym, i nie do końca sprawiedliwym, wyrazicielem, wskaźnikiem dochodów rolników jest podatek rolny płacony przez wszystkich rolników, bez żadnych wyłączeń, bez żadnego grupowania rolników w jakieś nielogiczne aglomeraty. (Dzwonek) Dlatego zaproponowaliśmy rozwiązanie najprostsze z możliwych - odpis od podatku rolnego, który jest rozwiązaniem sprawiedliwym, logicznym, przejrzystym i zrozumiałym dla rolników.
Moje pytanie jest takie: Dlaczego rząd nie przedstawił żadnych innych rozwiązań, które by różnicowały rolników w zależności od dochodów, tak jak zalecił Trybunał Konstytucyjny, a zaproponowano rozwiązanie, które dla rolników jest de facto nową daniną publiczną? (Oklaski)