Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

3 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks cywilny (druk nr 74).


Poseł Andrzej Romanek:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rzeczywiście regulacja, którą się proponuje, jest w istocie rzeczy niezwykle kazuistyczna. Będzie rodziła wiele kontrowersji, problemów interpretacyjnych i w niejednej sprawie - jestem przekonany - będzie wypowiadał się Sąd Najwyższy. Konsekwencje będą takie, że będziemy czekać na orzecznictwo Sądu Najwyższego przez kilka najbliższych lat, a co będzie się działo przez te lata, sami możemy się przekonać, bo nieraz już tak bywało. Otóż będzie stan permanentnego zawieszenia lub wielu sporów sądowych, których rozstrzygnięcie będzie kończyło się na etapie Sądu Najwyższego. Jeżeli możemy coś uregulować w sposób racjonalny i rozsądny, zróbmy to.

    Do czego zmierzam? Otóż interesuje mnie przepis przejściowy, a mianowicie art. 3. Rozwiązanie to jest podobne do zaproponowanego w nowelizacji Kodeksu cywilnego w 1990 r. Rodzi się bardzo poważny problem, bo w istocie rzeczy, jak wynikałoby z uzasadnienia, chce się chronić właściciela przed nabyciem służebności przesyłu przez przedsiębiorstwo, co naruszałoby prawo własności, ingerowałoby zbytnio w to prawo własności.

    Co istotne, proszę państwa, daje się możliwość zaliczenia okresu posiadania takiej służebności nieprzekraczającego połowy okresu potrzebnego do zasiedzenia, a więc w dobrej wierze według nowych regulacji 10 lat, a w złej wierze 15 lat. Proszę państwa, trzeba sobie zdać sprawę z bardzo prostej rzeczy. Przecież bardzo często ten okres zasiedzenia, jeśli chodzi o rok 2008, po prostu upłynie, a więc będzie skutek z mocy prawa. Jest to rzeczą oczywistą i orzeczenie sądu będzie miało charakter tylko deklaratywny, stwierdzi istniejący stan prawny. Tu rodzi się podstawowe pytanie: Czy nie będzie tak, że wszystkie przedsiębiorstwa przesyłowe - mówimy o liniach energetycznych, ale nie tylko - w oparciu o ten artykuł w istocie rzeczy będą żądać stwierdzenia na swoją rzecz prawa służebności przesyłu, tak właśnie interpretując te zapisy?

    Pojawia się jeszcze kolejny problem, ale o tym nie chcę mówić, więc tylko wspomnę, jak wiele kontrowersji i problemów wiązało się właśnie z interpretacją kwestii posiadania przez przedsiębiorstwa służebności do roku 1990 r. Czy jest to władztwo publiczne, czy rzeczywiście jest to posiadanie w rozumieniu Kodeksu cywilnego? Ten artykuł - wedle mojej opinii - rodzi najwięcej kontrowersji. Czy w istocie rzeczy to prawo własności będzie chronione, czy też będzie tak, że mimo możliwości doliczenia tylko połowy okresu, będzie to dotyczyło - i wedle mojej opinii tak będzie - tylko tych stanów prawnych, w przypadku których okres zasiedzenia w 2008 r. nie upłynął? Kiedy upłynął, będzie można wystąpić o stwierdzenie tego zasiedzenia i wszystkie przedsiębiorstwa przesyłowe tak naprawdę, gdybyśmy patrzyli na czas, ten okres zasiedzenia już dawno uzyskały, bo przecież te linie energetyczne budowane były nie tylko w latach 50., 60. czy 70. To jest ważne pytanie. Na to pytanie należałoby po prostu sobie odpowiedzieć, bo to będzie iluzoryczna obrona czy ochrona prawa własności. Powołując się na ten przepis, będzie można takie roszczenia i takie prawo na rzecz tych przedsiębiorców po prostu wywodzić. Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)



Poseł Andrzej Romanek - Wystąpienie z dnia 11 stycznia 2012 roku.


89 wyświetleń