Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pani Minister! Myślę, że jest to kompletne niezrozumienie pytania i intencji wnioskodawców. Proszę państwa, życie sobie, państwo strasznie chcecie mówić o sprawozdaniu z działalności ministra, póki co ten minister jeszcze ciągle pozostaje na swoim stolcu. To nie jest czas na podsumowanie całej kadencji ministra, mówimy, proszę państwa, o tym, co skrzeczy w tej rzeczywistości, o czym wiemy. Jesteśmy bardzo często bombardowani doniesieniami medialnymi o wstrząsających przypadkach, które nie przystają do tych przepisów, o których mówiła pani minister. Mamy na to przymykać oczy i udawać, że nic się nie dzieje? Nie mówimy o całokształcie działalności w zakresie polityki rodzinnej, mówimy, że jest ustawa o pomocy społecznej, ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, ustawa o pieczy zastępczej, a te przypadki się zdarzają. Co należy zrobić, żeby dziecko z powodów mieszkaniowych, z powodu ubóstwa rodziców, bezrobocia, niewydolności opiekuńczo-wychowawczej nie było pozbawiane możliwości bycia w rodzinie, bo ma silną więź z rodzicami, bo rodzina jest najlepszym miejscem do wychowania i zajmowania się nim, opieki nad nim? Jeżeli tak nie jest, to co powinien zrobić pracownik socjalny, asystent rodziny, żeby takiej rodzinie pomóc, zanim to dziecko wyląduje w placówce opiekuńczej, gdzie koszty są wielokrotnie, proszę państwa, większe niż średnia ilość środków przypadająca w rodzinie wielodzietnej czy w zwykłej rodzinie.
Pani minister, moje pytanie dotyczy art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, artykułu, który w momencie procedowania nad tą ustawą budził olbrzymie emocje, bo daje pracownikowi socjalnemu prawo zabrania dziecka w asyście pracownika ochrony zdrowia, policji i innych służb przed wyrokiem sądu. Co roku takich przypadków jest ponad 500, w roku 2013 było (Dzwonek) 571 przypadków, na Śląsku aż 143 przypadki, wymieniam to województwo, bo tam było ich najwięcej. Proszę mi powiedzieć: Czy ktoś monitoruje los tych dzieci? Czy wiemy, czy przypadki zabrania dziecka w sytuacjach niebezpiecznych znalazły potwierdzenie w dalszych wyrokach sądu i czy jest jakaś instytucja, która monituje dalszy los tych dzieci? Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie Sejmu RP nr 94 Informacja bieżąca w sprawie opresyjnej ingerencji organów państwa we władzę rodzicielską