Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Koło Poselskie Twój Ruch.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tutaj nastąpiła swego rodzaju licytacja, kto pierwszy, dlaczego tak późno. W rezultacie, co przyznał dzisiaj pan minister Mleczko... Jako praktyk mówiłam o tym, że jest paradoksalna filozofia dotycząca polityki pomocy społecznej, jeżeli chodzi o granicę. Ten, kto nie przekroczy tej granicy, jest nazwany biednym, a ten, kto o złotówkę przekroczy dochód na rodzinę, już zalicza się do grona bogatych, takich jak najbogatszy Polak - Kulczyk.
Bardzo cieszy, że jako opozycja mogliśmy liczyć na szczególnie dobrą współpracę z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej. Bez krzyków, zwracając tylko uwagę na pewne rzeczy, nas po prostu słuchano. Dzisiaj pan minister Mleczko przyznał, że on to wniósł, a rozwiązania opracowało ministerstwo pod kierownictwem pana ministra Kosiniaka-Kamysza. Dlaczego tak późno? Dlaczego nikomu nie przyszło do głowy, że ludzie po przekroczeniu tej granicy są wyrzucani za burtę? To pociąga za sobą bardzo negatywne skutki społeczne, ponieważ zaczyna się oszukiwanie systemu, bo ciągle się pilnuje tego dochodu. Chodzi także o niepodejmowanie pracy na biało, ponieważ wtedy traci się pomoc ze strony państwa.
Na drugi problem, o którym mówiłam od początku, dotychczas rządzący też nie zwrócili uwagi. Na szczęście są pewne sygnały z ich strony. Moim zdaniem nie jest to jeszcze celne, nie jest wypracowane, pewnie nie zdążymy tego zrobić. Chodzi o filozofię dotyczącą całego mieszkalnictwa, która została zapoczątkowana dużo wcześniej, bo przed tym, kiedy te mieszkania powyprzedawano. Filozofia polega na kupowaniu mieszkań, kiedy w całej Europie procent mieszkań pod wynajem stanowi zabezpieczenie mieszkaniowe, szczególnie dla młodych obywateli. A u nas doprowadzono do tego, że wyprzedano wszystkie mieszkania, pakując ludzi w kredyty. Z tym niestety nie udało się osiągnąć szczęśliwego finału.
Tutaj jest ta ustawa. Chociaż przyznam, że krytykowana ustawa emerytalna - te 67 lat - już zapoczątkowała dobry trend, bo nie jest to przechodzenie z daty w datę, tylko ten wiek jest przedłużany falowo i dodawane jest co jakiś czas parę miesięcy. I nieprawdą jest, że to jest już 67 lat dla kobiet, bo to będzie dopiero w 2040 r., co ciągle podkreślam, i wówczas sytuacja demograficzna będzie zupełnie inna itd.
Tak że, mówię, nie wypominając sobie wzajemnie problemów społecznych, polityki społecznej, trzeba rzeczywiście być wśród ludzi, obserwować, jak to działa, i bez żadnych takich docinków znajdować najlepsze rozwiązania, dlatego że rzeczywiście możemy się tak zapętlić, że z tego nie wyjdziemy.
Dziękuję bardzo. Oczywiście popieramy ten projekt ustawy. (Oklaski)