Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym powiedzieć jedną rzecz. Co prawda rząd nie ma jeszcze przygotowanego stanowiska do tego poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny, natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości, podobnie jak Sąd Najwyższy, podobnie jak prokurator generalny, podobnie jak Krajowa Rada Sądownictwa, negatywnie ocenia przedłożony projekt ustawy w zakresie wprowadzenia bezkarności w sytuacji przekroczenia granicy obrony koniecznej.
Dlaczego stoimy na stanowisku, że ten projekt jest zły, a nie dość tego, powiedziałbym nawet, że szkodliwy? Ponieważ przepis tego § 3a w istocie rzeczy jest osobną normą prawną. Teraz mamy problem. Jak będą się miały normy dotyczące bezkarności w sytuacji przekroczenia granic obrony koniecznej, zawarte w przepisach § 2 i 3? One są od siebie zupełnie oderwane. Tutaj kładzie się nacisk tylko na sam przedmiot obrony, ochrony. Mówi się, że przekroczenie tej granicy obrony koniecznej powinno być związane z zastosowaną przemocą, z bezpośrednim zamachem na zdrowie, życie, wolność, wolność seksualną lub mienie, połączone z użyciem przemocy lub wdarciem się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia lub ogrodzonego terenu. Czyli z tego by wynikało, że ta strona psychiczna, emocjonalna, o której mowa w § 3, czyli że przekraczam granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub silnego wzburzenia, jest niezależna. Mogę z zimną krwią zabić człowieka za to tylko, że wszedł na teren mojego ogrodu, bo teren był ogrodzony. Poza tym mówi się, że przekroczenie granic obrony koniecznej musi mieć charakter rażący. Co to znaczy ˝rażący˝? To jest niedookreślone, to jest niesprecyzowane, niezdefiniowane.
(Poseł Andrzej Dąbrowski: Broni swojego dobra.)
To jest słowo, które niczego nam nie wyjaśnia, i dopiero będziemy mieli problem ze stosowaniem tego prawa. W istocie rzeczy projekt stoi na stanowisku, że praktyka stosowania jest wadliwa, a nie normy prawne zawarte w art. 25. Całe wystąpienie będące uzasadnieniem tego projektu pan poseł poświęcił na przytaczanie wadliwych wyroków wydawanych przez sądy. Padło też pytanie, czy te wyroki musiały być naprawiane dopiero w drodze instancyjnej. To nie jest problem wadliwych norm prawnych, tylko wadliwej praktyki stosowania prawa. Tyle miałem do powiedzenia na temat samej idei tego projektu.
Odpowiadając na pytanie pana posła Marka Asta, czy ministerstwo prowadzi statystykę, taki monitoring dotyczący przekroczenia granic obrony koniecznej, chciałbym powiedzieć: tak, prowadzimy. Natomiast szczerze powiem, że nie mam przy sobie tych danych statystycznych mówiących, jakie były wyroki itd. Zobowiązuję się, że prześlę panu posłowi tę informację na piśmie.