Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Odpowiadając na pytania pani poseł Marzeny Wróbel, chciałbym powiedzieć, że pani poseł opiera się na projekcie poselskim, który nijak ma się do projektu przyjętego w sprawozdaniu komisji, ponieważ w projekcie dołączonym do sprawozdania komisji regulujemy sam tryb dochodzenia uzgodnienia płci, tryb sądowy, i skutki wynikające z wydanego orzeczenia.
Chciałbym panią poseł i panów posłów, którzy tutaj wyrażali wątpliwości, zapewnić, że nowy tryb nieprocesowy, który ma rzekomo ułatwić uzgadnianie płci i zmianę płci, że tak powiem, na drodze sądowej, nie polega na prawdzie, ponieważ w mojej ocenie dzisiejsza procedura jest sposobem dużo lepszym i dużo łatwiejszym, jeżeli chodzi o uzgodnienie płci. Pamiętajmy, że roszczenie wytaczane na podstawie art. 189 K.p.c. jest roszczeniem kontradyktoryjnym, czyli jest pozwany, a więc osoba zainteresowana, która wytacza pozew o zmianę płci, a po drugiej stronie występują jej rodzice. Może się tak zdarzyć, co nie znaczy, że sąd przyjąłby to, że sąd po prostu poprzestałby na żądaniu pozwu i na uznaniu przez rodziców tego roszczenia. Nie dość tego, są dwa orzeczenia, które trzeba przedłożyć w postępowaniu nieprocesowym. Sąd w tym przypadku działa z urzędu, przeprowadza postępowania dowodowe, a więc obowiązuje nie zasada kontradyktoryjności, tylko zasada działania z urzędu, bo to jest postępowanie nieprocesowe. Sąd, jeżeli otrzyma dwa orzeczenia dwóch biegłych lekarzy: psychiatry, seksuologa czy psychologa, to w tym momencie ma prawo i obowiązek, jeżeli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości, do powołania trzeciego biegłego, specjalisty. W tym przypadku sąd działa z urzędu.
(Poseł Marzena Dorota Wróbel: Kto przedkłada pierwsze orzeczenia, wnioskodawca?)
Oczywiście, że przedkłada je wnioskodawca, natomiast sąd z daleko posuniętą ostrożnością musi podchodzić do tych orzeczeń. Poza tym same orzeczenia nie stanowią dowodu - trzeba przesłuchać strony. Podnoszenie zarzutu, że on nie składa oświadczenia... Przecież on występuje w charakterze wnioskodawcy, jest przesłuchiwany jako uczestnik postępowania i to on musi zadeklarować, że ma wewnętrzne rozdarcie między płcią metrykalną a płcią odczuwalną, że to jest jego problem, problem jego duszy, że kim innym się czuje, a kim innym jest według metryki. O to chodzi. Rozwiązanie tego problemu jest podstawową rzeczą w demokratycznym państwie prawnym, bo to dotyczy przyrodzonej godności każdego człowieka. W państwie polskim tych spraw jest niewiele, ale nie możemy ich pozostawić na marginesie i nie rozwiązać, co wynika z naszego humanitarnego postępowania z obywatelami.
Pani poseł, ten projekt i uwagi dotyczące osób małoletnich są nieaktualne, ponieważ z wnioskiem o uzgodnienie płci, chodzi o samą procedurę sądową, może wystąpić tylko osoba pełnoletnia. To wynika ze sprawozdania. My natomiast nie regulujemy kwestii korekty płci, bo jak powiedzieli biegli, specjaliści seksuolodzy i psychiatrzy, problem tożsamości transseksualizmu jest problemem chorobowym, to jest jednostka chorobowa, chodzi o człowieka chorego, a to nie ma z tym związku. Nie możemy regulować problematyki chorobowej i zabiegów medycznych, zabiegów chirurgicznych. Tego nie regulujemy w formie aktu prawnego, bo to już jest kwestia regulowana prawem medycznym i przez lekarzy. Dlatego my się tym w ogóle nie zajmujemy. Dziękuję. (Oklaski)
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o uzgodnieniu płci