Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności ustanowiono dekretem Krajowej Rady Narodowej podpisanym przez Bolesława Bieruta i datowanym na dzień 8 maja 1945 r. W zamierzeniu miało ono upamiętniać dzień 9 maja jako dzień zakończenia II wojny światowej w Europie, jak to przyjęto w Związku Sowieckim. Na władzach krajów należących do utworzonej w wyniku II wojny światowej strefy państw kontrolowanych przez Związek Sowiecki wymuszono ustanowienie takiego właśnie święta.
Z mikroskopijnymi wyjątkami w innych państwach świata za dzień zakończenia II wojny światowej przyjmuje się 8 maja, czyli dzień podpisania kapitulacji sił zbrojnych III Rzeszy według czasu środkowoeuropejskiego. Zakończenie II wojny światowej w dniu 9 maja upamiętnia się obecnie jedynie w Rosji, na Białorusi, Ukrainie, w Armenii, Azerbejdżanie, Gruzji, Kazachstanie, Kirgizji, Mołdawii, Tadżykistanie, Turkmenistanie, Uzbekistanie oraz Izraelu.
Dzień 9 maja ustanowiono Narodowym Świętem Zwycięstwa i Wolności, cytuję: celem upamiętnienia po wsze czasy zwycięstwa narodu polskiego i jego wielkich sprzymierzeńców nad najeźdźcą germańskim, demokracji nad hitleryzmem i faszyzmem, wolności i sprawiedliwości nad niewolą i gwałtem. Tymczasem Polska, choć uwolniona spod zniewolenia niemieckim faszyzmem, popadła pod długotrwałe zniewolenie sowieckim komunizmem. Totalitaryzm hitlerowskich Niemiec został pokonany, ale w Polsce nie można było z woli narodu ustanowić ustroju demokratycznego wyrosłego z europejskiej tradycji, lecz na bagnetach sowieckiego hegemona ustanowiono w naszym kraju ustrój komunistycznego totalitaryzmu.
Ustanowienie święta 9 maja było więc jednym z aktów fałszowania historii oraz wyrazem podległości polskich władz komunistycznych sowieckiemu dysponentowi. Zatem w Rzeczypospolitej owe upamiętnienie nie może się ostać. Mając możliwość demokratycznego stanowienia, winniśmy unieważnić wciąż obowiązujący dekret będący reliktem sowieckiego totalitaryzmu. Konieczne jest to również z tego powodu, że już od ponad 20 lat nie obchodzimy zakończenia II wojny światowej w Europie w dniu 9 maja, lecz dzień wcześniej, tak jak w innych krajach Unii Europejskiej.
Można ewentualnie rozumować, że w następstwie długotrwałego niestosowania czy nieprzestrzegania dekretu utracił on moc obowiązującą. Byłoby to równoznaczne z zastosowaniem reguły desuetudo. Mówi ona, że jeśli państwo straciło zainteresowanie dla danej normy i przestaje chronić ją swoim przymusem, to tym samym owa norma przestaje obowiązywać. Jednak reguła desuetudo nie jest powszechnie akceptowaną zasadą i jej stosowanie w obecnych systemach prawnych jest kwestionowane.
Krótko mówiąc, dekret Bieruta należy dla porządku usunąć z polskiego systemu prawnego. Zaproponowaliśmy to w projekcie ustawy i zaakceptowała to sejmowa Komisja Ustawodawcza.
Na marginesie tej abrogacji, czyli całkowitego zniesienia normy prawnej bez zastępowania jej nową, można zadać niebanalne pytanie: Ile w polskim obiegu prawnym jest jeszcze przepisów niestosowanych, które nie powinny być stosowane i są absolutnie archaiczne?
Nasz klub będzie głosował za projektem ustawy w wersji ustanowionej przez Komisję Ustawodawczą. Dziękuję.