Dziękuję bardzo.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W tym roku mieliśmy prawdziwy kataklizm na rynku skupu owoców miękkich. Mówię o skupie czarnej porzeczki, mówię o skupie wiśni, mówię o skupie truskawek. Ceny spadały nawet do 70% cen ubiegłorocznych. Polska mogła poszczycić się już kilkadziesiąt lat temu faktem, że miała najlepsze w tej części Europy zakłady przetwórstwa owoców. Te zakłady do dzisiaj funkcjonują, zostały skomercjalizowane, ogrodziły się wysokimi murami w stosunku do lokalnych producentów, komponenty do swojej produkcji sprowadzają w dużym stopniu z zagranicy.
Mam pytanie do pana ministra: Czy w jakikolwiek sposób zajął się pan sprawą tego, żeby jednak promować zdrową, ekologiczną polską żywność, szczególnie na opakowaniach, za które konsumenci też słono płacą, a które pochodzą z zagranicy? Na nich naprawdę nie ma informacji na temat zawartości tego, co spożywamy. W tej sytuacji mieszkańcy naszego kraju piją wody barwione, dodatkowo faszerowane jakimiś sztucznymi smakami, a na drzewach, na krzewach i pod drzewami, pod krzewami gniją polskie owoce.
Mam pytanie: Czy pan minister wyjdzie z taką inicjatywą, żeby można było w sklepie (Dzwonek) przy pomocy telefonu, bo dzisiaj już wiele osób tym dysponuje, sprawdzić zawartość soku w napoju, który jest oferowany? Czy wyjdzie z taką inicjatywą, żeby np. 30% powierzchni opakowania było przeznaczone na informację o zawartości tego napoju, czy to jest sok, czy to jest po prostu woda barwiona sztucznymi komponentami? Wydaje mi się, że to znacznie poprawiłoby sytuację. Dziękuję bardzo. (Oklaski)