Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

12 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy (druk nr 2296).


Poseł Andrzej Romanek:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Otóż było to 4 czerwca 25 lat temu. Wczoraj obchodziliśmy tę rocznicę, świętowaliśmy, fetowaliśmy 25 lat wolności. Czy w rzeczy samej to jest 25 lat wolności, a co więcej, czy to jest 25 lat sprawiedliwości, skoro po 25 latach musimy tak uporczywie debatować nad Kodeksem pracy, a przecież robimy to już od wielu lat, i spierać się o to, jak chronić pracowników przed nie zawsze - bo trzeba to uczciwie powiedzieć - uczciwymi pracodawcami, czy też wykorzystywaniem przepisów Kodeksu pracy ku temu, żeby istotę stosunku pracy czy ich trwałość zakwestionować, czy wręcz zawetować?

    Powiem w ten sposób: 25 lat wolności, ale pytanie, i to pytanie retoryczne, czy 25 lat sprawiedliwości. Wiele osób na to pytanie odpowiedziałoby, że nie, bo przecież samozatrudnienie, umowy śmieciowe, zlecenie czy umowy o dzieło i wreszcie to niebotyczne wręcz wykorzystywanie stosunków pracy, umów zawieranych na czas określony powoduje, że pracownicy w Polsce czują się często oszukiwani. Przymus ekonomiczny powoduje, że oni nie mają wielkiego wyboru, biorą to, co mogą brać i co im proponuje pracodawca, bo prawie 30% umów o pracę jest na czas określony, co więcej, przecież jest samozatrudnienie, co powoduje, że ci ludzie czują się często bardzo mocno sponiewierani.

    Chcę zwrócić uwagę na art. 25 Kodeksu pracy, ale nie art. 251, gdzie określa się rodzaje umów o pracę: na czas nieokreślony, na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy. Co jest istotą stosunku pracy? Trwałość. Każda umowa na czas określony, kiedy jest możliwość jej wypowiedzenia z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia czy rozwiązania z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia, tę istotę stosunku pracy neguje. Taka jest prawda, 28% zanegowało istotę stosunku pracy, zawierając umowy na czas określony, bardzo długookresowe i długoterminowe, jak wspomniano, czasami wręcz do okresu emerytalnego.

    Ta propozycja, choć ma pewne wady, zmierza w dobrym kierunku, bo, po pierwsze, pokazuje problem, po drugie, wskazuje rozwiązanie tego problemu, dlatego że art. 251 absolutnie tego problemu nie eliminował. Przecież wszyscy, kto tylko chciał, w sposób prozaiczny, prosty obchodzili przepisy dotyczące przekształcenia ex lege stosunku na czas określony, umowy o pracę na czas określony na umowę o pracę na czas nieokreślony. A więc ten przepis tak naprawdę był protezą, był często przepisem pozornym. Dawano coś, ale z tego skorzystać tak naprawdę pracownik, żeby się bronić, nie mógł, a pracodawca korzystał w znaczącym stopniu. Co więcej, jeśli chodzi o przepisy dotyczące ustalenia istnienia stosunku pracy, jeżeli są spełnione przesłanki, to przecież z tego pracownicy w zasadzie nie korzystają przy umowach zlecenia czy innego rodzaju umowach cywilnoprawnych. To rozwiązanie oczywiście powoduje, trzeba sobie jasno z tego zdać sprawę, że umowy terminowe, przepraszam, umowy na czas określony, bo nie wszystkie to są umowy terminowe, mamy jeszcze umowy na czas wykonania określonej pracy, ale umowy na czas określony będą mogły być zawierane maksymalnie na okres nie dłuższy niż 24 miesiące. To jest oczywistą rzeczą, bo każda dłuższa będzie automatycznie ex lege umową na czas nieoznaczony. To jest ważna rzecz, ale przy zbiorowym prawie pracy, przy regulaminie pracy czy układzie zbiorowym pracy będzie można przewidzieć dopuszczalny okres zawierania takich umów na czas nie dłuższy niż 36 miesięcy.

    Tu pojawia się kolejny zapis proponowany w nowelizacji, aczkolwiek to jest zapis, wedle mojej opinii, pusty, gdzie mówi się o konieczności czy potrzebie przy układzie zbiorowym pracy czy regulaminie wskazania uzasadnienia rozwiązania umowy o pracę na czas określony, przy czym nie wskazuje się żadnych sankcji. Z tego pracownik nie będzie mógł wywieść żadnych roszczeń, jak to jest przy umowie o pracę na czas nieokreślony, gdy byłaby to przyczyna nieuzasadniona, może dochodzić roszczeń w postaci przywrócenia do pracy czy uznania za bezskuteczne, przywrócenia do pracy lub też żądania odszkodowania i na to projektodawcom zwracam uwagę.

    Kolejny aspekt, który został przygotowany, przedstawiony przez projektodawców, to jest kwestia dotycząca okresu wypowiedzenia. Okres ten został, po pierwsze, wydłużony od jednego do dwóch tygodni, kiedy umowa o pracę została zawarta na okres powyżej 12 miesięcy, jednego miesiąca, kiedy umowa została zawarta na okres powyżej 18 miesięcy. To są ważne, istotne rzeczy. (Dzwonek)

    Co jest najważniejsze w tym projekcie, na co chcę zwrócić uwagę, to kwestia odszkodowania. Przecież odszkodowanie w Kodeksie pracy z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania tej umowy albo nieuzasadnionego jest limitowane bardzo krótkim okresem, tak naprawdę okresem trzech miesięcy. Często sądy, chcąc nawet, nie mogą zasądzić większego odszkodowania, bo przepis na to nie pozwala. A więc ta elastyczność...

    Już kończę, panie marszałku.

    Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

    Nie bardzo słyszę, żeby pan zmierzał do puenty.

    Poseł Andrzej Romanek:

    Ta elastyczność dotycząca okresu 12-miesięcznego jest dobrym rozwiązaniem, dlatego że to nie oznacza, że będzie zawsze orzekane 12-miesięczne odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia, ale daje taką możliwość, czy to będzie 6 czy 7 miesięcy, czy 4 miesiące. Tę elastyczność, czyli tę jurysdykcję oddaną sądom, uważamy za rzecz zasadną i uzasadnioną.

    W związku z tym jako Solidarna Polska te rozwiązania popieramy i nie ukrywamy, że trzeba nad nimi jeszcze popracować, ale nie zgadzamy się ze stanowiskiem Platformy, że takie rozwiązania trzeba odrzucić. Trzeba chronić prawa pracownika. Niestety, po 25 latach musimy to czynić, bo przez 25 lat mieliśmy wolność, ale nie mieliśmy sprawiedliwości. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Andrzej Romanek - Wystąpienie z dnia 05 czerwca 2014 roku.


165 wyświetleń