Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kwestia bezpieczeństwa energetycznego to jeden z priorytetów i rządu Prawa i Sprawiedliwości, i świętej pamięci pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Być może gdyby nie opóźnienia naszych następców, obecnego rządu, chociażby w kwestii wydobycia gazu łupkowego, chociażby w kwestii budowy gazoportu, to dzisiaj, rozmawiając o bezpieczeństwie energetycznym i sytuacji na Wschodzie, wszyscy czulibyśmy się bezpieczni. Myślę, że przedstawicielom Rady Ministrów też wtedy dopisywałyby lepsze humory. Ale opóźnienia są ogromne i niestety po raz kolejny mamy tylko taką reakcyjną działalność rządu, typową od tych kilku lat: od - do, pojawi się problem, próbuje się go rozwiązać, a za chwilę się o tym zapomina.
Chciałbym zadać pytanie: Czy niezależnie od tej dzisiejszej ustawy, która ma poprawić tę sytuację - tutaj uprzedził mnie mój przedmówca pan poseł Małecki - nie sądzicie państwo, że jest to w jakiejś części fikcją? Mamy teoretycznie zapasy, ale ograniczone możliwości szybkiego z nich skorzystania - chodzi mi konkretnie o liczbę dni - powodują, że ładnie to wygląda na papierze, ale w rzeczywistości mogą być kłopoty, jeżeli przyjdzie nam faktycznie z nich skorzystać.
Druga sprawa przy okazji tego, też sprawa kluczowa, myślę, że będzie mowa o tym również w następnym punkcie: Czy na dzień dzisiejszy - bo ostatnio w komisji był kłopot z uzyskaniem jakiejś pewnej odpowiedzi - możecie państwo zapewnić, że przełom 2014 r. i 2015 r. to jest ten czas, gdy faktycznie będzie można skorzystać z gazoportu, i czy Polacy będą mogli się czuć bezpiecznie dzięki tej inwestycji? (Oklaski)