Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Henryk Kmiecik:

    Szanowna Pani Marszałkini! Wysoki Sejmie! Nieodżałowany Jerzy Dobrowolski w filmie ˝Poszukiwany, poszukiwana˝ stworzył jedną z ról, która trwale wpisała się w pamięć wielu naszych rodaków. Wieczny dyrektor, który potrafił dyrektorować w każdej firmie, niezależnie od charakteru jej działalności, nie jest wymysłem reżyserskim czy też reliktem epoki realnego socjalizmu. Z tego rodzaju rolami i postaciami mamy do czynienia także w realnym świecie, na dokładkę tu i teraz.

    Biuro Projektów Petrochemii Płock, Ministerstwo Finansów, Narodowy Bank Polski, PKN Orlen, biuro do spraw Unipetrolu, prezes Kopalni Soli Solino, prezes Anwilu i na koniec prezes PKP PLK SA - to wszystkie, jak na razie, kolejne etapy kariery jednego z pomazańców jaśnie nam panującej Platformy Obywatelskiej pana Remigiusza Paszkiewicza. Można byłoby obecnemu prezesowi PKP PLK pogratulować ścieżki kariery zawodowej i z niecierpliwością oczekiwać jego powrotu w szeregi rządu, na przykład do ministerstwa transportu, gdyby nie to, że od momentu powołania na to stanowisko, czyli od kwietnia 2012 r., zarówno on, jak i jego towarzysze, którzy naprędce zasilili szeregi Rady Nadzorczej PKP PLK, zwani przez braci kolejarzy bankowcami, idąc śladami swojego poprzednika Zbigniewa Szafrańskiego, tworzą z naszej kolei skansen nie tylko techniczny, ale także mentalny.

    Wysoki Sejmie! Inwestycja kolejowa, która miała między innymi zapewnić dojazd do Szklarskiej Poręby, to koszt rzędu 34 mln zł. Koszty remontu słynnego już wiaduktu na trasie Piechowice - Szklarska Poręba to raptem 150 tys. zł. Zarówno pierwsza inwestycja, jak i druga są ze sobą nierozerwalnie związane. To co dla wielu dziennikarzy, widzów telewizyjnych czy też po prostu pasażerów wydaje się logiczne i zrozumiałe, dla kolejowych bankowców staje się zbyt trudne i zbyt trywialne do realizacji. Z przykrością po raz kolejny jestem zmuszony stwierdzić, że najprawdopodobniej zapadli oni na chorobę, która z szybkością zarazy rozprzestrzenia się w szeregach członków Platformy Obywatelskiej. Nazywa się ona zaburzeniem dysocjacyjnym osobowości, a potocznie rozdwojeniem jaźni. Jej objawy są uzależnione od tego, gdzie dany członek PO zasiada. W przypadku rewitalizacji linii kolejowej 311, a konkretnie odcinka Piechowice - Szklarska Poręba, okazało się, że zadbanie o kompleksowe wykonanie zadania było zbyt trudne - tu nastąpi wyliczanka osób dotkniętych schorzeniem objawiającym się totalnym lekceważeniem swoich obowiązków: burmistrz Piechowic, dyrekcja Zakładu Linii Kolejowych w Wałbrzychu, prezes PKP PLK, marszałek Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, o byłym ministrze Nowaku już nie wspominam. Wszyscy oni, jak jeden mąż, zachowywali się zgodnie z zasadą, że ktoś inny to zrobi, ktoś inny to załatwi i w efekcie nikt niczego nie zrobił, ażeby domknąć realizację całego zadania. Psycholodzy tego rodzaju zachowanie określają jako zbiorową ignorancję. Kolokwialnie rzecz ujmując, jest to olewanie swoich obowiązków, pasażerów oraz nas wszystkich.

    W chwili obecnej doszliśmy już do takiego absurdu, że aby zobaczyć Justynę Kowalczyk w trakcie biegów na Polanie Jakuszyckiej w dniach 18 i 19 stycznia, będziemy musieli po drodze zwiedzić Czechy. Doprawdy trudno jest zrozumieć i ogarnąć pokrętną logikę osób odpowiedzialnych za ten skandal i kolejny blamaż zarówno samych kolei PKP PLK, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, jak i resortu transportu.

    Musimy zadać sobie pytania: Kto poniesie koszty związane z komunikacją zastępczą? Kto odpowiada za wydawanie ogromnych kwot w kolejnictwie bez jakiegokolwiek nadzoru? Kto sfinansuje ewidentne straty powstałe wskutek braku przepustowości na tej trasie? Kto w końcu wytłumaczy opinii publicznej fakt podróżowania z Warszawy do Szklarskiej Poręby przez Republikę Czeską?

    Wysoki Sejmie! Nie tak dawno trąbiono wszem i wobec, że Kraków zgłasza olimpijskie pretensje. Ten szacowny gród Kraka chce z pomocą całej Polski zorganizować olimpiadę zimową w roku 2022. Strach pomyśleć, co kolejowi bankowcy i inni działacze Platformy Obywatelskiej w związku z planowaną olimpiadą mogą wymyśleć. Może do Krakowa będziemy jeździli znowu przez Słowację, a może przyjdzie nam przeprawiać się przez Bałtyk? Kto to wie? Wydaje mi się jednak, że nie mamy czego się bać. Do tego czasu niechybnie wszyscy już o tym tworze politycznym, jakim jest Platforma Obywatelska, zapomną, czego państwu i sobie życzę. (Dzwonek)

    Pani marszałkini, jeszcze pół minuty, chciałbym przedstawić wieści z ostatnich dni.

    Wicemarszałek Wanda Nowicka:

    Proszę, ale proszę już kończyć, panie pośle.

    Poseł Henryk Kmiecik:

    Otóż ten feralny wiadukt nie ma swojego właściciela i do dzisiaj nikt nie podjął co do tego decyzji ani nikt nie wyłożył pieniędzy, a chodzi o inwestycję za 34 mln zł, które są wyrzucone w błoto. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Henryk Kmiecik - Oświadczenie z dnia 03 grudnia 2013 roku.


76 wyświetleń

Zobacz także: