Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałbym złożyć oświadczenie w sprawie rabunkowego wydobywania kruszyw w woj. warmińsko-mazurskim, a szczególnie na Warmii.
Warmia i Mazury ze względu na swoją przeszłość geologiczną są obszarem bardzo bogatym w zasoby kruszywa budowlanego. Gdyby ich wydobycie odbywało się zgodnie z prawem i przy poszanowaniu właściwie rozumianego interesu społecznego, to te naturalne zasoby mogłyby stanowić wielkie bogactwo wspierające rozwój Warmii i Mazur. Niestety, pokłady żwiru, piasku, pospółki czy innych kruszyw stają się coraz bardziej przekleństwem, które zagraża przyrodzie, infrastrukturze tworzonej przez człowieka, ale też coraz bardziej wprost mieszkańcom Warmii i Mazur.
Aby dojść do źródła problemu, musimy się cofnąć kilkanaście lat, gdy wojewodą w latach 90. ubiegłego wieku był jeszcze pan Janusz Lorentz. Szeroką ręką wydawał on koncesje na kopanie kruszyw, bez oglądania się na jakiekolwiek skutki tych decyzji. Ówczesne koncesje były wydawane jeszcze w myśl starego prawa i obowiązywały przez okres 15 lat. Dzisiaj właśnie ich ważność wygasa, co powoduje, że często ich właściciele robią wszystko, aby rozpocząć wydobycie bez oglądania się na prawo, interes otoczenia, szacunek dla przyrody.
W efekcie tej rabunkowej gospodarki niszczymy przyrodę, zagrażamy siedliskom zwierząt, niszczymy dorobek kulturowy, infrastrukturę, szczególnie drogi gminne i powiatowe. Jest ogromna liczba skarg na niszczenie dróg, na to, że te właściwe organy władzy publicznej na to nie reagują, albo reagują w sposób absolutnie niewystarczający.
Taka rabunkowa gospodarka powoduje też zagrożenie dla podziemnych zbiorników wody pitnej. Na przykład zbiornik oznaczony jako ˝Olsztyn 213˝, będący rezerwuarem wody dla znacznej części województwa, w tym również dla miasta Olsztyna, będzie bardzo poważnie zagrożony, jeżeli będą kontynuowane te działania wydobywcze, które są już dzisiaj zaplanowane i które się de facto rozpoczęły.
Można wymieniać szereg gmin, mówię tu przede wszystkim o władzach tych gmin, które niestety niewłaściwie chronią swoją przyrodę i swoich obywateli przed tą rabunkową gospodarką: gmina Jonkowo, gmina Dźwierzuty, gmina Biskupiec. W tych wszystkich gminach, niestety, władze samorządowe absolutnie nie spełniają swojej roli.
Niezmiernie istotna jest też negatywna rola, jaką w tym procederze odgrywa geolog wojewódzki, który właściwie w każdej sytuacji, niestety, wspiera tych, którzy chcą kopać żwir czy inne kruszywa bez oglądania się na prawo, na interes społeczny czy po prostu na interes mieszkańców. Jako dowód można chociażby podać fakt, iż dwa z postanowień wydanych przez geologa wojewódzkiego zostały uchylone przez głównego geologa kraju, przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, dlatego po prostu, że były wadliwie, błędnie podjęte, bez zbadania stanu faktycznego, a więc naruszono elementarny obowiązek urzędniczy w tym zakresie. Niestety, geolog wojewódzki pracuje w strukturach urzędu marszałkowskiego i jedynie pan marszałek ocenia jego działalność. Takie jest dzisiaj prawo przyjęte przez Platformę Obywatelską i PSL, które tak naprawdę czyni urzędy geologów wojewódzkich czy geologów powiatowych całkowicie niezależnymi od tych, którzy też powinni sprawować nadzór, tak aby interes społeczny, ochrona dziedzictwa kulturowego i ochrona dziedzictwa przyrody były zachowane.
Wysoka Izbo! Zwracam się do pana premiera, aby zwrócił uwagę wszystkim służbom, które są zobowiązane do nadzorowania, do kontrolowania procesów związanych z wydobyciem kruszyw na Warmii i Mazurach, aby właściwie pełniły swoją rolę. To jest też apel do sądów, do prokuratur. Liczne zgłoszenia, zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, liczne rozprawy w sądach mówią o tym, że jest to naprawdę bardzo poważny problem, niestety, lekceważony przez władze publiczne naszego województwa, który doprowadzi do katastrofalnych, nieodwracalnych skutków, do zniszczenia przyrody Warmii i Mazur, a szczególnie Warmii. Dziękuję bardzo.