Pan minister raczył odnieść się do mojego stwierdzenia o redukowaniu instytucji państwa w Polsce prowincjonalnej. Podtrzymuję to stwierdzenie. Pan minister mówi, że państwa jest za dużo. Jeżeli będziemy to rozumieli jako nadmierny rozrost zatrudnienia np. w instytucjach centralnych, to z panem się zgadzam. Natomiast odpowiedzialność państwa nie może być przerzucana na samorządy, jak to często ma miejsce, bez zapewnienia odpowiednich środków. Zresztą są takie obszary odpowiedzialności państwa, jak odpowiedzialność za bezpieczeństwo osobiste obywateli, zapewniane przez Policję, za bezpieczeństwo choćby dotyczące żywności, których nigdzie na świecie nie przekazuje się na poziom samorządowy. Za to odpowiada państwo rozumiane jako jego administracja. Boję się, że w tych wielu obszarach - nie ma czasu, by o tym mówić - państwo, redukując swoją obecność na polskiej prowincji, sprawia, że jej mieszkańcy zostają zostawieni sami sobie z ogromnymi problemami, których nie rozwiążą samorządy. (Oklaski)