Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

16 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów (druk nr 806).


Poseł Andrzej Dera:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko naszego klubu w sprawie ustaw deregulacyjnych, tak je nazwijmy roboczo.

    Deregulacja jest niezbędna, jest potrzebna. Na deregulację czekają przede wszystkim młodzi Polacy, absolwenci polskich uczelni, którzy przez ostatnie lata zdobywali wiedzę na polskich uczelniach, zakładając, że ta wiedza z jednej strony zostanie wykorzystana do tego, żeby móc w naszym kraju mieszkać, zarabiać, utrzymać rodziny, z drugiej strony - do rozwoju naszego kraju. Zamiast szlifować tę wiedzę w otoczeniu polskiej codzienności, dzisiaj wielu z tych młodych Polaków musi szlifować talerze w otoczeniu piany na zmywakach w Anglii i Irlandii. To jest straszne dla tych młodych ludzi. Naszą powinnością, jako polskiego parlamentu jest zrobić wszystko, aby te bariery wyeliminować, żeby młodzi Polacy mogli zdobywać doświadczenie i pracować w swoich wymarzonych zawodach w naszym kraju.

    Tu rodzi się pierwsze pytanie: Co tak naprawdę dzisiaj potrzebne jest do tego, żeby mogli oni swoje marzenia realizować w naszym kraju? Potrzebna jest zmiana systemu, nie tylko tego, o czym dzisiaj mówił pan minister, ale dużo głębiej i dużo szerzej. Co stoi na przeszkodzie, aby ci młodzi ludzie mogli w naszym kraju realizować swoje marzenia? Padło tu pytanie, co tak naprawdę jest barierą. Jest to zapisane w art. 17 naszej konstytucji - korporacjonizm. On jest opisany, przygotowany przez SLD, który przed chwilą sam mówił, że nie wie, skąd się to wzięło. To pojawiło się za czasów panowania SLD. Nie sztuką jest przeprowadzić, a już mieliśmy z tym kilka doświadczeń, panie ministrze, parę ustaw przez polski parlament, bo potem włącza się hamulec chociażby w trybunale, który mówi, że nie można pewnych rzeczy zrobić - i tu powołuje się na art. 17. A więc zmianę systemu trzeba zacząć od zmiany znaczenia art. 17 w polskiej konstytucji. Odpowiednie projekty są, o tym w polskim parlamencie powinno mówić się już dużo wcześniej.

    Po drugie, wydaje się, że trzeba też, panie ministrze, ustalić priorytety w rządzie. Przed chwilą słyszeliśmy jedno z wystąpień, notabene przedstawiciela koalicji rządowej, który punkt po punkcie pokazał niespójność działań rządu Platformy Obywatelskiej oraz PSL i mówił, że jeden minister zaostrza kryteria, a drugi minister te same kryteria chce teraz obniżać. A więc, szanowni państwo, ustalcie, co jest ważniejsze - interes resortowy czy interes młodych Polaków. Panie ministrze, żeby sprawa była jasna, w tym sporze ja i klub Solidarna Polska jesteśmy po stronie pana ministra, bo w tę stronę trzeba iść, a nie w tę, która była tutaj prezentowana.

    Po trzecie, potrzebna jest zmiana systemu, i to bardzo, bardzo głęboka, panie ministrze. To, co państwo proponujecie w tej ustawie, porównałbym do kosmetyki twarzy w sytuacji, kiedy pokrywają ją potężne blizny - tu sam puder, sam make-up nie wystarczy. Tu trzeba najpierw zrobić operację plastyczną, żeby te blizny wyeliminować, a dopiero potem robić to, o czym jest mowa w tej propozycji ustawy.

    Dlaczego mówię o systemie? Podam przykład zawodu, który tutaj nie jest regulowany, a który również dotyczy młodych ludzi. To pokaże, jaki jest problem systemowy. Myślę tu o specjalizacji lekarskiej, chociażby drugiego stopnia. Jak w naszym kraju młodzi ludzie mogą być specjalistami, w tym wypadku w medycynie, jeżeli specjalizację muszą wykonywać pod kierunkiem ludzi, którzy już są specjalistami? Żaden chirurg, żaden okulista, żaden ginekolog nie wypuści takiej konkurencji na rynek.

    (Poseł Andrzej Kania: Chyba że swoje dziecko.)

    Chyba że swoje dziecko, podpowiada to poseł Platformy Obywatelskiej, z czego bardzo się cieszę.

    Tu potrzebna jest zmiana systemu. Musi być stworzony niezależny system podnoszenia kwalifikacji po studiach, żeby ci młodzi ludzie nabyli umiejętności. Potem zweryfikuje ich wolny rynek, ale będą mieli już te umiejętności. Wtedy młody człowiek zadecyduje, czy chce swoją praktykę odbyć w Biłgoraju, w Lublinie czy w Warszawie. Będą mieli to prawo i nie będzie sztucznych barier. To trzeba zrobić, panie ministrze. Potrzebne są bardzo głębokie zmiany systemowe.

    Dzisiaj mówimy o projekcie, który przygotował pan minister. Tu muszę wyrazić uznanie - to jest naprawdę ogromna praca. Proszę zwrócić uwagę, dla zobrazowania, to jest projekt ustawy, a to jest uzasadnienie. Jest to jeden z większych aktów prawnych, z jakim ostatnio mieliśmy do czynienia. Tak jak pan minister powiedział, w tym projekcie jest regulacja czy deregulacja 50 zawodów. Sam pan wcześniej powiedział, występując tutaj, że zawodów regulowanych w Polsce jest ponad 350. To pokazuje, że my tak naprawdę dotykamy wierzchołka góry lodowej, że ta wielka góra jest jeszcze nietknięta. Oczywiście wymieniono szereg zawodów. Dzisiaj nie ma czasu, aby podczas debaty rozpatrywać poszczególne elementy. Nie starczy czasu, bo tych zawodów jest 50 i to nawet nie ma sensu.

    Zanim przejdę do oceny ogólnej, chcę jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz, co też, panie ministrze, jest niezbędne. Chodzi o współpracę koalicji rządowej z opozycją. Tutaj została przypomniana deregulacja z 2004 r., która zapoczątkowała w ogóle myślenie o deregulacji. Przypomnę jednak, że to był czas, kiedy projekt wyszedł od opozycji. Przywołam dwa nazwiska, bo przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Wipler mówił o sprawiedliwości, ale ona musi być oparta na uczciwości, a uczciwość wymagała powiedzenia tego drugiego nazwiska - Zbigniew Ziobro. To ten tandem bowiem przeprowadził wtedy deregulację w polskim parlamencie. Sprawiedliwość bez uczciwości - ja akurat nigdy czegoś takiego nie będę popierał i nie będę chlubił się takim słowem jak sprawiedliwość w takim wydaniu, o jakim pan tutaj mówił. Wtedy projekty opozycji były przyjmowane nie tak jak w tej chwili, panie ministrze. Obecnie wszystkie projekty są odrzucane, niezależnie od tego, czego dotyczą, czy są dobre dla Polski i dla Polaków, tylko dlatego, że składa je opozycja. Wtedy na ten temat rozmawiano, wtedy nad tym pracowano i, co dzisiaj wydaje się już rzeczą niewyobrażalną, te rozwiązania zostały przyjęte przez polski parlament. Chciałbym zaapelować o to, żeby w sprawach zasadniczych i fundamentalnych dla Polski nie było podziału na opozycję i koalicję, tylko żebyśmy wspólnie pracowali nad rzeczami, które są dobre dla Polski i dla Polaków.

    Przejdę teraz do wymienionych regulacji. Trudno w jednym akcie, z całym szacunkiem dla różnych zawodów, chociażby bibliotekarza, taksówkarza, notariusza czy adwokata, to wszystko jakoś połączyć i potem dyskutować. To jest ustawa, która skupia propozycje rozwiązań dotyczących deregulacji poszczególnych zawodów. Są tam rozwiązania, panie ministrze, dobre, ale są też rozwiązania bardzo wątpliwe. I myślę, że w tej chwili nie ma innej drogi, jak skierowanie tego projektu do dalszych prac parlamentarnych oraz głębokie i wnikliwe rozpatrzenie poszczególnych propozycji, które pan minister zgłosił, a nie odrzucanie, tak jak proponuje SLD, w pierwszym czytaniu. Chodzi też o wysłuchanie tych środowisk, które mają tutaj coś do powiedzenia. Przede wszystkim będą mówiły o praktyce, o własnych doświadczeniach, o znalezieniu tak naprawdę złotego środka. Musimy to zderegulować, natomiast nie możemy spowodować, żeby w wyniku deregulacji powstał chaos i bałagan. I to jest trudność tej ustawy.

    W imieniu naszego klubu chcę powiedzieć, że opowiadamy się za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisjach, nawet za tym, żeby powstała specjalna komisja, która miałaby zająć się nie tylko tym projektem. Proszę bowiem zwrócić uwagę, że to jest ogromna praca i będzie ona naprawdę wymagała skupienia się na tym. Dlatego będziemy popierali pomysł, aby pracować nad tym projektem ustawy. Będziemy czynnie włączać się w prace nad tym projektem, tak abyśmy po, nie wiem, kilku czy kilkunastu miesiącach tej pracy mogli sobie powiedzieć z tej mównicy, po wykonaniu tej pracy... (Dzwonek)

    Już kończę, panie marszałku.

    ...że udało nam się zrobić dobrą rzecz dla młodych Polaków i dla naszego kraju. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Andrzej Dera - Wystąpienie z dnia 08 listopada 2012 roku.


107 wyświetleń

Zobacz także: