Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

26 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o środkach ochrony roślin (druk nr 740).


Poseł Jan Krzysztof Ardanowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość chcę przedstawić uwagi do ustawy o środkach ochrony roślin.

    Dotykamy ogromnego obszaru ochrony roślin, bardzo pasjonującego, bardzo ciekawego, ale jednocześnie bardzo lukratywnego, biorąc pod uwagę wartość rynku środków ochrony roślin w Europie. Musimy brać pod uwagę wielkie dobro, jakie wprowadzenie środków ochrony roślin w ostatnich kilkudziesięciu latach wprowadziło w rolnictwie, ograniczając straty w produkcji roślinnej, umożliwiając ochronę roślin przed szkodnikami, chorobami, również chwastami, ale musimy cały czas mieć w pamięci różnego rodzaju nieszczęścia, które przy nieumiejętnym, niepoddanym kontroli wprowadzaniu środków chemicznych również miały miejsce. Często przypominany jest, kiedy dyskutujemy na temat ochrony roślin, problem preparatów opartych o DDT - środek tak szeroko stosowany w latach sześćdziesiątych, który doprowadził do ogromnych tragedii ludzkich, poronień, deformacji płodów, wielkich nieszczęść, których skutki społeczeństwo europejskie (i nie tylko) odczuwa do chwili obecnej. Dlatego wprowadzanie nowych preparatów, coraz lepszych, nowych generacji, musi również odbywać się pod ścisłą kontrolą społeczną, a przede wszystkim pod ścisłą kontrolą organów państwa, które muszą, chcąc nie chcąc, ponosić odpowiedzialność przed społeczeństwem za wprowadzane na rynek środki chemiczne.

    Ta ustawa oczywiście jest wykonaniem rozporządzenia 1107/2009 Parlamentu Europejskiego i Rady, jest również wykonaniem dyrektywy 2009/128/WE Parlamentu Europejskiego i Rady, ale to, że wprowadzamy prawo unijne, nie zwalnia nas również z odpowiedzialności, by prawo krajowe, które tu będziemy tą obszerną, wyjątkowo obszerną ustawą również modyfikowali, było logiczne, zrozumiałe, a przede wszystkim bezpieczne dla polskiego społeczeństwa i również w sposób najmniej uciążliwy oddziaływało na funkcjonowanie producentów rolnych.

    Ta ustawa modyfikuje system rejestracji środków ochrony roślin, wprowadza trzy strefy współpracy, co wspomniane było przez pana ministra i przez mojego przedmówcę. Będzie to wymagało dużej sprawności ministerstwa rolnictwa w zakresie współpracy z krajami, które znajdują się w tej samej strefie, co Polska. Ustawa wprowadza wzajemne uznawanie zezwoleń pomiędzy państwami członkowskimi, określa również wymagania dotyczące dokumentacji środków ochrony roślin, substancji czynnych, sejfnerów, synergetyków, składników obojętnych. Projektowana ustawa utrzymuje kompetencje ministra właściwego do spraw rolnictwa jako organu właściwego w sprawach dopuszczania środków do obrotu w zakresie kontaktowania się z wnioskodawcami oraz koordynacji współpracy z państwami członkowskimi. Określa również - wydaje się, że w miarę precyzyjnie - rolę głównego inspektora ochrony roślin i nasiennictwa w zakresie wdrażania systemu kontroli sprzętu przeznaczonego do stosowania środków ochrony roślin. Reguluje nawet takie sprawy, które często powodowały niejasność albo kontrowersje, szczególnie wśród tych, którzy starają się o zarejestrowanie następnego ośrodka. Reguluje to, w jakim języku powinny być składane wnioski o zatwierdzenie substancji czynnych lub innych składników, w jakim języku powinny być składane wnioski o zezwolenie na wprowadzenie do obrotu, pozwolenie na handel równoległy, pozwolenie na prowadzenie badań.

    Ustala również, zmniejszając w pewnym sensie, obciążenia i wymagania wobec przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w zakresie wprowadzania środków ochrony roślin do obrotu - tu jest, wydaje się, konstruktywna propozycja ze strony rządu. Określa również sposób prowadzenia szkoleń, i kto będzie objęty tymi szkoleniami, w zakresie doradztwa dotyczącego środków ochrony roślin, precyzując, że te osoby, które bezpośrednio będą dokonywały sprzedaży środków, powinny takie szkolenie ukończyć, co, zdaje się, jest rozwiązaniem racjonalnym, biorąc pod uwagę, że to te osoby są właściwie osobami pierwszego kontaktu, które często doradzają niewprawnemu i nie do końca mającemu obowiązek mieć wiedzę na temat stosowania środków ochrony roślin konsumentowi.

    Cały ciekawy obszar integrowanej produkcji, który od 2014 r. będzie poddany kontroli jednostek certyfikujących, na wzór rolnictwa ekologicznego. Myślę, że to powinno pozwolić na bardziej dynamiczny rozwój integrowanej produkcji, czyli tej najbardziej racjonalnej produkcji, która uwzględniając osiągnięcia nauki rolniczej, stara się chronić rośliny w sposób nie tylko chemiczny, ale wykorzystując inne formy ochrony, ochrony biologicznej, progów szkodliwości itd.

    Ale oczywiście jeśli chodzi o tę ustawę, deklarując chęć bardzo szczegółowej pracy nad nią, również zamierzamy jako klub skorzystać z szeregu ekspertów, którzy naszą wiedzę w tym zakresie zdecydowanie powiększą, ponieważ, tak jak wszyscy zapewne jesteśmy tego świadomi, jest to ustawa bardzo skomplikowana, szczegółowa, dotykająca szeregu problemów, ale także szeregu interesów i różnych lobby, które mogą w tej ustawie również swoje zdanie próbować przemycić.

    Trzeba bardzo mocno zabiegać o transparentność procedur rejestracji środków ochrony roślin i utrzymanie odpowiedzialności państwa. To chcę w sposób szczególny podkreślić. Nawet dokonując outsourcingu, przekazania niektórych elementów innym podmiotom, to państwo ponosi pełną odpowiedzialność za wprowadzanie nowych środków do obrotu. Na to zwracają uwagę różni uczestnicy rynku. Chcę przypomnieć państwu posłom opinie, które bardzo często prezentuje środowisko pszczelarzy, mówiąc o tym, że sposób rejestrowania środków do tej pory jest nietransparentny, nie zabezpiecza czy nie uwzględnia elementu toksyczności dla pszczół i powoduje później różnego rodzaju problemy z masowym wymieraniem pszczół.

    Trzeba określić również bardziej precyzyjnie, niż to jest w ustawie zakreślone, umocowanie i zasady funkcjonowania Komisji do Spraw Środków Ochrony Roślin przy ministrze, eliminując ewentualny konflikt interesów osób, które będą tam zasiadały, pozostających w ewentualnym związku z producentami lub posiadaczami zezwoleń.

    Wydaje się również, że należy przynajmniej przedyskutować przy okazji tej ustawy problemy, które nie znalazły tutaj rozstrzygnięcia, dotyczące handlu czy też importu równoległego, czyli tego importu, który funkcjonuje w ramach Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a dotyczy głównie leków, kosmetyków i środków ochrony roślin, ponieważ bardzo często rolnicy, producenci rolni podnoszą, że te same środki mogłyby być sprowadzone do Polski w ramach właśnie importu równoległego po znacznie niższych cenach, obniżając w ten sposób stosowanie ochrony chemicznej roślin uprawianych w Polsce.

    Trzeba również przyjrzeć się wydolności pracy departamentu, który zajmuje się sprawami wydawania zgód na import równoległy. Wydaje się, że jeśli chodzi o ilość czekających wniosków, tempo ich rozpatrywania jest niewystarczające. Będziemy także zgłaszać pytanie do pana ministra w zakresie udrożnienia pracy tej komórki, która za to odpowiada.

    Oczywiście przy handlu równoległym trzeba bardzo mocno brać pod uwagę ryzyko dotyczące przepakowywania środków ochrony roślin, możliwości fałszerstw przy konfekcjonowaniu. W niektórych krajach nie dopuszcza się przepakowywania, jedynie w oryginalnych opakowaniach z nowymi etykietami w języku krajowym te środki mogą być dopuszczane.

    Jest to, panie marszałku, Wysoka Izbo, wiele spraw bardzo szczegółowych. I tu nie ma jakiegoś szczególnego pośpiechu, bo co nagle, to po diable, a pośpiech jest tylko przy łapaniu pcheł potrzebny. Chcemy nad tym projektem ustawy bardzo solidnie pracować w komisji rolnictwa - może trzeba będzie powołać podkomisję w tym celu - ale przede wszystkim poznać opinie zarówno polskiej nauki - chcę tu przede wszystkim wskazać Instytut Ochrony Roślin - Państwowy Instytut Badawczy w Poznaniu jako głównego konsultanta - jak i tych wszystkich, którzy funkcjonują na rynku i mają wiedzę, szczególną i unikalną wiedzę, której bardzo często (Dzwonek) będzie nam, posłom, brakowało. Dlatego, panie marszałku, popierając proponowane rozwiązania, będziemy chcieli nad nimi procedować i intensywnie pracować w komisji, ewentualnie podkomisji. Bardzo dziękuję. (Oklaski)



Poseł Jan Krzysztof Ardanowski - Wystąpienie z dnia 10 października 2012 roku.


79 wyświetleń

Zobacz także: