Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Ta dyskusja zaczyna przypominać rozmowę gęsi z prosięciem. Odpowiedzi na pytania, które przed chwilą stawiał pan minister, padały wczoraj ze strony polskiej nauki, najlepszych polskich specjalistów. To oni mówili, w jaki sposób można zastąpić soję.
Chciałbym również zwrócić uwagę na sposób procedowania nad tą ustawą. Przedstawiciele klubu Platforma Obywatelska - tu jest pismo pana przewodniczącego Grupińskiego - proszą, by dyskutować nad projektem ustawy we właściwych komisjach, by tam rozmawiać o tym strategicznym problemie dla polskiego rolnictwa, ale strategicznym również dla konsumentów, bo wszyscy jesteśmy konsumentami żywności. Temu miała służyć nasza poprawka. Niestety, procedura uniemożliwia jakąkolwiek sensowną debatę nad tym projektem. Jedni wierzą, że tylko soja jest ratunkiem. Inni chcą rozmawiać o alternatywach, o stopniowym odchodzeniu od soi. Takiej debaty w tym Sejmie nie było. Dlaczego? Czyich interesów Sejm ma bronić? (Poruszenie na sali, oklaski)