Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

6 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o paszach.


Poseł Jan Krzysztof Ardanowski:

    Pani Marszałek! Pragnę w imieniu klubu Prawo i Sprawiedliwość jeszcze raz przedstawić argumenty, które jednoznacznie przemawiają za tym, żeby nie procedować nad tą tak ważną ustawą.

    Przypomnę państwu, że uzależniliśmy produkcję mięsa i jaj w Polsce, czyli zaopatrzenie polskiego społeczeństwa, od dostarczania komponentów paszowych, w szczególności białkowych - mówię tu o soi modyfikowanej genetycznie - ze źródeł leżących poza Polską, źródeł niepewnych, źródeł chimerycznych, na dodatek kosztujących nas ogromne pieniądze, ponieważ, jak mówiłem w pytaniu, import soi do Polski ma wartość 3-4 mld zł. Tyle środków trzeba wydać, by prowadzić w Polsce produkcję mięsa i jaj. Jednocześnie dysponujemy w Polsce znakomitymi warunkami, które pozwalają zdecydowaną większość importowanej soi zastąpić komponentami, które mogą być wytwarzane w Polsce.

    Jeszcze raz przypomnę możliwości, które daje polskie rolnictwo. Jest to produkcja roślin motylkowatych grubo- i drobnonasiennych. Ogromną nadzieję wiążemy również z uprawą soi w Polsce. Jest w tej chwili w uprawie na kilku tysiącach hektarów ukraińska odmiana Anuszka, która na terenie całej Polski znakomicie plonuje, lepiej niż w Stanach Zjednoczonych. To jest szersze wykorzystanie śrut poekstrakcyjnych i makuchów roślin oleistych. To jest przywrócenie skarmiania krzyżowego mączek mięsno-kostnych w paszach dla trzody chlewnej i drobiu. To jest również import soi niemodyfikowanej, a takie oferty składały Polsce różne kraje, m.in. Rosja i Ukraina. Możemy to, co wydajemy na import soi modyfikowanej, przeznaczyć przede wszystkim dla polskich rolników, którzy w zdecydowanej większości są w stanie zastąpić soję importowaną swoimi produktami.

    Niestety przez cztery lata nic nie zrobiono w tym kierunku. Program, o którym pan minister wspominał, nie dał efektów, bo nie mógł dać tych efektów. Skala wsparcia dla programu białkowego w Polsce jest zdecydowanie niewystarczająca, o czym zresztą mówili posłowie z różnych opcji politycznych.

    Chcę również powiedzieć, że bardzo często dopuszcza się szantażu, mówiąc społeczeństwu o tym, że jeżeli wstrzymamy import soi modyfikowanej genetycznie, w Polsce drastycznie podrożeje żywność. Mówi się o wzroście cen mięsa czy też jaj o 30-40%. Na podstawie jakich danych ten szantaż, to informowanie następuje? Kto przedstawił wiarygodne wyliczenia? Chcę zresztą państwu powiedzieć, że ceny żywności są kształtowane przez szereg innych elementów rynkowych na rynku światowym, a nie akurat przez cenę soi, która w ciągu roku wzrosła prawie o 100%. Cena soi w Polsce w tej chwili osiągnęła prawie 2000 zł za tonę.

    Wydaje się, że należało oczekiwać propozycji rządu rozwiązania tego problemu, a nie zgłaszać to grupie posłów, którzy w dobrej wierze chcą wyręczyć rząd z jego konstytucyjnych obowiązków. (Dzwonek)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka)

    Pani marszałek, w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości zgłaszam poprawkę do projektu ustawy o zmianie ustawy o paszach. Proponujemy, by w art. 1 projektu ustawy wyrazy ˝1 stycznia 2017 r.˝ zastąpić wyrazami ˝31 stycznia 2013 r.˝. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Jan Krzysztof Ardanowski - Wystąpienie z dnia 28 czerwca 2012 roku.


70 wyświetleń

Zobacz także: