Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tu jest pewien przepis w tej ustawie, nowe brzmienie art. 32, chodzi mi o ust. 7, który po części odnosi się do tych kwestii, o których mówili moi poprzednicy. Otóż, panie ministrze, tam jest następujący zapis: ˝Główny inspektor nadzoru budowlanego może przejąć postępowanie w sprawie drogi ekspresowej lub autostrady, o którym mowa w ust. 3-5, wraz z aktami sprawy˝. Ust. 3 mówi m.in. o wydaniu decyzji o pozwoleniu na użytkowanie drogi, jezdni lub odcinka jezdni, pomimo niespełnienia wymagań ochrony środowiska itd.
Panie Ministrze! Przygotowujecie się państwo do sytuacji, w której inspektorzy nadzoru budowlanego będą państwu odmawiali wzięcia na siebie odpowiedzialności za przyjęcie do użytkowania drogi. W związku z powyższym wpisujecie sobie wentyl bezpieczeństwa mówiący, że w takiej sytuacji główny inspektor przejmie to postępowanie i droga będzie oddana do użytku, mimo iż nie spełnia warunków. (Dzwonek) Oczywiście to jest problem odpowiedzialności, o której mówił tutaj przed chwilą pan poseł. Tylko zwróćcie państwo przy okazji uwagę na to, że skracacie państwo postępowanie administracyjne w tej sprawie de facto do postępowania jednoinstancyjnego. Tego typu postępowanie to jest łamanie wszelkich kanonów. Bo nie mam wątpliwości, że przepis ten - powtarzam jeszcze raz, nowy proponowany art. 32 ust. 7 - służy właśnie temu, aby w przypadku gdy organy właściwe nie będą chciały wziąć na siebie odpowiedzialności z uwagi na wybrakowanie inwestycji, z uwagi na jej złe przygotowanie, z uwagi na to, że po prostu będą obawiały się wziąć na siebie tę odpowiedzialność, wówczas na zasadzie siłowej sprawa wraz z aktami sprawy będzie przejmowana przez głównego inspektora nadzoru budowlanego, bo ta ustawa będzie mu na to pozwalała. Uważam, że jest to po prostu rozwiązanie kuriozalne. Dziękuję bardzo. (Oklaski)