Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pani Minister!... (Gwar na sali)
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pani Minister! Czyż nie jest tak, iż genezy sytuacji, o której dzisiaj dyskutujemy, należy upatrywać w modelu Polaka patrioty, jaki mocą swej omnipotencji zaordynowali społeczeństwu intelektualni i polityczni projektodawcy obecnego obozu rządzącego? Otóż ci wodzireje orzekli, iż patriotą jest ex definitione każdy, kto posiada obywatelstwo polskie. Jest to model patriotyzmu bardzo wygodny, a nawet komfortowy dla każdego jego użytkownika. Można bowiem taki patriotyzm praktykować hibernacyjnie czy bezobjawowo, a co ważniejsze - takiemu patriotyzmowi nie sposób postawić jakikolwiek zarzut. Już nawet nie ten najpoważniejszy: zdrady czy zaprzaństwa, lecz także atrofii czy niedbałości o narodowe sprawy.
Czyż mocą owego imaginacyjnego, samozwańczego patriotyzmu nie jest tak, iż można być premierem rządu, prezydentem, marszałkiem Sejmu, Senatu, a przy tym, jak to niedawno opisał redaktor Robert Mazurek, jednocześnie być magistrem historii i kimś kompletnie odklejonym od tradycji narodowej wspólnoty?
Jeżeli do tego dodamy m.in. pełną poświęcenia pracę obu pań minister edukacji, pół kopy mediów i setek dziennikarzy głównego nurtu, to mamy obraz naszego oficjalnego życia publicznego przesiąkniętego, jak to celnie ujął ksiądz profesor Czesław Bartnik, antypatriotyczną stęchlizną. Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)