Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dlaczego rząd Donalda Tuska nie skorzystał z dobrego przykładu prezydencji naszych poprzedników, czyli Węgier, którzy potrafili wykoncypować i wygrać dla siebie priorytet o nazwie strategia dunajska i korzystać tym samym z rozmaitych programów pomocowych i procedur związanych z rozwojem krajów leżących nad Dunajem? Dlaczego premier Węgier Wiktor Orbán mógł postawić na walkę, i to przecież zwycięską, o węgierski interes narodowy, a premier Tusk walki o polski interes narodowy nawet nie podjął, decydując się na myślenie i działanie w kategoriach i interesie tzw. całej Europy? Węgrzy w sposób ewidentny swoją prezydencję potrafili wykorzystać do poprawienia swoich notowań wśród państw Europy i świata, jednocześnie wzmacniając się gospodarczo. Premier Tusk obiecywał, iż polska prezydencja wykorzysta doświadczenia i dorobek prezydencji węgierskiej. Jaka była przyczyna tego, iż po tak zachęcające i budujące przykłady prezydencji węgierskiej, sprawowanej w pierwszych dwóch kwartałach 2011 r., premier Tusk nawet nie próbował sięgnąć? Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)