Panie premierze, pan był łaskaw błędnie zacytować moją wypowiedź. Z niej nie wynikało w żadnej mierze, że lekceważymy strefę euro albo że nic nas nie obchodzi strefa euro. Jest wręcz przeciwnie - z uwagą monitorujemy rozwój wydarzeń w strefie euro, wiemy, że jest pogrążona w bardzo poważnym kryzysie. To nakazywałoby polskiemu rządowi przyglądać jej się ze zdwojoną czujnością i ze zdwojoną czujnością angażować się w jakiekolwiek przedsięwzięcia, które nas włączają w mechanizmy tej strefy, a państwo to zrobiliście. Właśnie dlatego podałam koincydencję pańskiego stwierdzenia i kryzysu światowego, ponieważ dalsze państwa działania były wręcz przeciwieństwem, powiedziałabym, normalnych, zdroworozsądkowych. One się wpisują rzeczywiście w lukę między traktatami Unii Europejskiej i polskimi aktami prawnymi, przede wszystkim konstytucją. Sądzimy, że państwu tego nie wolno robić, dlatego potrzebne jest decydowanie o takich sprawach łącznie w trybie art. 90 Konstytucji RP. I dlatego wnosiliśmy o odrzucenie państwa informacji. (Oklaski)