Bardzo dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Pośle! To, że pan kompletnie nie zrozumiał mojej wypowiedzi, wynika z pańskiej odpowiedzi, a to, że pan próbował mnie nieporadnie naśladować, świadczy tylko o tym, że jest pan kiepskim aktorem. Proszę, żeby pan trzymał się prawdy. Nie mówiłem, żeby pracodawca pracował sam, tylko w kontekście niedzieli mówiłem, że jeśli dzisiaj właściciel, przedsiębiorca, również pracodawca, ma chęć pracować w święto w swoim sklepiku, to może pracować, ale sam. Nie może...
(Poseł Adam Szejnfeld: Ale nie mówimy o sklepiku.)
Ale pan pozwoli.
...natomiast zmuszać do pracy swoich pracowników. Mówimy tu w kontekście zmuszania do pracy. Te dziesięć przypadków, o których pan wspominał, z art. 15110 świadczy właśnie o tym, że Sejm, że Polska, że państwo polskie wyraziły zgodę na to, żeby polscy pracownicy szli do pracy w określonych przypadkach ze względów społecznych, społecznie użytecznych. Czy pan sobie wyobraża, aby Sejm zabronił lekarzowi pracować w niedzielę? Wyobraża pan to sobie? Chyba pan sobie tego nie wyobraża. Ale jest to rzecz niezbędna. Natomiast handel w niedzielę już nie jest niezbędny, bo tutaj już można go sobie ustawić w pozostałe sześć dni tygodnia. I prosiłbym, żeby pan posługiwał się prawdą.
Pan powiedział, że w ostatnim czasie, za rządów Platformy Obywatelskiej, bezrobocie spadło o 1%. Proszę mi powiedzieć, gdzie spadło. O ile wiem, to w ostatnim czasie bezrobocie spadło o 0,1%, ale i tak jest wyższe o 1%, niż było rok temu. A więc proszę posługiwać się prawdą. A wy ciągle mieszacie nam w głowach. Pan się napatrzył na pana wicepremiera ministra Rostowskiego, który występuje z tej trybuny, mówi rzeczy kompletnie oderwane od rzeczywistości i próbuje go pan naśladować. Proszę tego nie robić. Dziękuję.