Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

15 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Rady Ministrów z realizacji ˝Krajowego programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie˝ za okres od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2011 r. (druk nr 971) wraz ze stanowiskiem Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (druk nr 1095).


Poseł Tadeusz Woźniak:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska w sprawie sprawozdania z realizacji ˝Krajowego programu przeciwdziałania przemocy w rodzinie˝ za okres od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2011 r.

    Na wstępie pragnę przypomnieć, że mamy już dzisiaj kwiecień roku 2013. Jeśli problem jest tak ważny, to dlaczego mija tak długi czas, kiedy my dopiero możemy podsumowywać tę działalność, po to, żeby też wyciągać wnioski i proponować rozwiązania na przyszłość? Moje obawy w jakimś sensie budzi również fakt wykonania ustawowego obowiązku dotyczącego złożenia przez rząd sprawozdania Wysokiej Izbie do 30 września. W pierwotnej wersji ustawy termin ten to był 30 czerwca, zmieniono go na 30 września, ale druk sejmowy mamy z 30 listopada. Powstaje teraz pytanie, czy to rząd spóźnił się ze złożeniem sprawozdania, czy też może marszałek Sejmu sabotował, prawda, ten temat, po to, aby w roku 2012 nie dopuścić do debaty na temat sprawozdania z roku 2011. I dlatego dopiero mówimy w czwartym miesiącu roku 2013 o tym, co było w roku 2011. Wydaje mi się, że nie jest to wcale sprawa bagatelna.

    Rząd jednak wykonał to zadanie nałożone mocą ustawy z roku 2005, kiedy to był schyłkowy okres rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który doprowadził do przegłosowania w Wysokiej Izbie i wprowadzenia do polskiego obrotu prawnego ustawy, która być może w przekonaniu twórców niosła za sobą szczytną ideę. Natomiast w konsekwencji - posłużę się, że tak powiem, retoryką pararodzinną - zastanawiam się, czy nie jest to wylanie dziecka z kąpielą. Kodeks karny w art. 207, o ile pamiętam, wyraźnie bowiem mówi, jeśli chodzi o przestępstwa w stosunku do osób najbliższych: Kto znęca się - podkreślam to słowo - fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczno-fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Ale co zrobiono, jeśli chodzi o ustawę? Uznano, że jest to przepis niewystarczający.

    Teraz na mocy ustawy wprowadzono zapis, w którym mówi się, że przez przemoc w rodzinie, zaznaczam: przemoc w rodzinie... Nie mamy żadnego dokumentu mówiącego o przemocy w zakładach pracy, na ulicach, na stadionach, gdziekolwiek, w jakimkolwiek innym miejscu, mamy tylko ustawę o przemocy w rodzinie jako najgorszej instytucji i skazanej na występowanie tego negatywnego zjawiska. Przecież to jest działanie przeciwko rodzinie, przecież to nie jest promocja rodziny. Nie mówi się o wielkich zadaniach, celach, dokonaniach, poświęceniu w rodzinach. O czym się mówi? O przemocy. A przez przemoc w rodzinie na mocy ustawy należy rozumieć jednorazowe, już dalej nie będę... jednorazowe, proszę państwa, umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób wymienionych w pkt 1. A to, co mówi pkt 1, też jest ciekawostką. Punkt 1 definiuje rodzinę. Wiecie państwo, czym jest rodzina zgodnie z tą ustawą? Ano, proszę państwa, rodzina to są osoby wspólnie zamieszkujące. Dwie osoby, które wynajmują kawalerkę, bo np. studiują, można by powiedzieć, że są rodziną w myśl tejże ustawy, ponieważ razem zamieszkują.

    Jeżeli mówimy o jednorazowym czynie zabronionym, czyli o przemocy, to, proszę państwa, czym jest przemoc? Przemoc to jest użycie siły. Może to być użycie siły fizycznej albo przewagi poprzez dominującą pozycję albo psychiczne gnębienie drugiej osoby. Proszę mi powiedzieć, czy przemocą jest stwierdzenie - przepraszam, po prostu przychodzi to do głowy - jeżeli rodzic, choć może nie powinien, powie: gówniarzu, przestań mi tam dokazywać. Przepraszam, jednorazowo naruszył godność dziecka, ˝Niebieska karta˝, policja. Przecież to nam mówi ustawa. Ta ustawa jest szkodliwa. Państwo wykonujecie zapisy tej ustawy i ja przyjmuję to z szacunkiem, bo nie macie innego wyjścia, tak samo jak za rządów PiS po raz pierwszy opracowano narodowy program przeciwdziałania przemocy w rodzinie, bo tak nakazywała ustawa z 2005 r. Tylko że w 2006 r. trzeba było uchylić tę ustawę, a nie pisać ten program. Bo program promocji rodziny, gdybyśmy mieli... Odrzuciliście państwo w pierwszym czytaniu projekt ustawy, który proponowała Solidarna Polska, o rzeczniku praw rodziny, który troszczyłby się o rodzinę komplementarnie, a nie tylko o jakiś wycinek. Przemoc w rodzinie jak najbardziej jest negatywnym zjawiskiem i trzeba je napiętnować, ale nie jest to jedyne zjawisko, które występuje w rodzinie. A ta ustawa wskazuje, jakby w tej rodzinie nie działo się nic poza przemocą.

    Rozmawiałem z pracownikami, a konkretnie z pracownicami, bo to były kobiety, bardziej wrażliwe niż my, mężczyźni, prawda, w tych kwestiach. Co powiedziały mi pracownice gminnego ośrodka pomocy społecznej? Powiedziały to, co ja państwu mówię, że to jest szkodliwa ustawa. Poprzez te programy instytucjonalnie wchodzimy z butami w rodziny często tam, gdzie wchodzić nie powinniśmy, albo często tam, gdzie jeszcze wchodzić nie powinniśmy. My powinniśmy wprowadzić programy promujące rodzinę, promujące godne postawy, miłość rodzinną, szacunek, pomoc wzajemną, te wszystkie szczytne wartości, wykorzystać tutaj Kościół katolicki i inne Kościoły - wykorzystania proszę nie traktować instrumentalnie - ale wykorzystać poprzez współpracę z tą wielką instytucją, która przecież naucza o tym, jak należy czynić względem drugiego człowieka, jak należy się miłować. Ktoś powie, że już w Piśmie Świętym były złe zasady - teraz idzie nowe, mamy nowe pojęcie rodziny - bo tam było napisane: żony, bądźcie posłuszne swoim mężom. Jak żony mogą być posłuszne swoim mężom? Przecież jest wspólnota, prawda, równouprawnienie. Ale tam było też napisane: mężowie miłujcie swoje żony. Co to znaczy miłować kogoś? To znaczy zrobić wszystko dla jego dobra, często rezygnując nawet z własnych praw i przywilejów. Było jeszcze napisane: Ojcowie nie rozdrażniajcie swoich dzieci. A więc nie doprowadzajcie do takiej sytuacji, kiedy w tym dziecku też będzie wywoływana agresja i będzie dochodziło do konfrontacji, czasami zakończonej nawet, nie wiem, szarpnięciem czy klapsem, o który tak walczymy w ostatnim czasie, uważając, że ten klaps to coś najdramatyczniejszego, co spotyka dzieci w Polsce i na świecie.

    Nie mówię o katowaniu i okrucieństwie, mówię o tym wszystkim, co ma służyć dobru. Jeśli ktoś chce wyskoczyć przez okno i użyjemy siły, złapiemy go i odstawimy na bok, czy myśmy zrobili coś złego. Użyliśmy siły, użyliśmy przemocy wobec tej osoby. A jeśli dziecko w sklepie - widziałem często takie sytuacje - rzuca się na podłogę, wierzga, jest wiotkie, a matka próbuje je podnieść, dochodzi do nieprzyjemnych, nawet wizualnie, sytuacji związanych z krzykiem, spazmami itd. Wreszcie matka daje temu dziecku klapsa i dziecko się uspokaja. Nie chcę promować bicia dzieci i nie chcę promować używania przemocy wobec kogokolwiek, tylko mówię o normalności.

    Wracając, bo czas mi się kończy, do tego sprawozdania, drodzy państwo, myślę, że lepiej byłoby, gdybyście nie składali tego sprawozdania, bo jeżeli - już nie mam czasu - chcecie państwo się wstydzić jako ministerstwo, to przeczytajcie sobie strony np. 43, 44, gdzie jest mowa o konferencjach i wymienia się po kolei nazwiska osób. To zajmuje nam 1,5 strony, jakieś tytuły się wymienia, a na końcu się pisze: Konferencja została zakończona dyskusją oraz podsumowaniem omówionych tematów przez panią dyrektor. - Tu pada nazwisko. - Na organizację konferencji przeznaczono ogółem 70 tys. 800 zł. Drodzy państwo, nie chcemy takich sprawozdań, chcemy realnych faktów i propozycji. (Dzwonek) Doceniam to, co państwo robicie - państwo wykonujecie przepisy ustawy, a więc wykonujecie obowiązujące w Polsce prawo. Myślę jednak, że powinniśmy wszyscy, a rząd przede wszystkim, zastanowić się nad tym, czy nie powołać rzeczywiście rzecznika praw rodziny, czy nie opracować programu promocji rodziny i zachowań prorodzinnych, a nie zajmować się li tylko oczywiście najbardziej negatywnie przeze mnie ocenianą przemocą, czyli stosowaniem siły przez jednego wobec drugiego. Jeżeli jest to użycie siły wobec osoby najbliższej, osoby kochanej, to jest to po prostu karygodne, ale użycie jakiejkolwiek formy przemocy czy nawet jednorazowe podniesienie głosu może na podstawie tych przepisów - na które państwo się oczywiście powołujecie, bo musicie - stanowić powód do założenia ˝Niebieskiej karty˝. Ona oczywiście potem może być uchylana, będzie tam dochodził GOPS, sąsiedzi napiętnują tę rodzinę, ponieważ tam będą zajeżdżały samochody policyjne itd. Jest to działanie antyrodzinne i apeluję, żeby zaprzestać antyrodzinnych działań. Oczywiście przemocy wszelkiej mówię: Nie. Jestem za miłością i wzajemnym szacunkiem w małżeństwach i rodzinach. Dziękuję bardzo.



Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 05 kwietnia 2013 roku.


138 wyświetleń

Zobacz także: