Dziękuję, panie marszałku.
Panie ministrze, przenieśmy się na igrzyska olimpijskie w Nagano w 1998 r. Jeden z liderów naszej reprezentacji w skokach narciarskich źle wystartował na tej imprezie, na tych igrzyskach, a więc nie uzyskał kwalifikacji do stypendium sportowego. Po igrzyskach ukazały się artykuły, że nasz najlepszy skoczek rezygnuje z dalszego uprawiania sportu, ponieważ nie ma środków na funkcjonowanie po tych zawodach. Ówczesne przepisy dawały szansę szefowi sztabu przygotowań olimpijskich na podjęcie decyzji o przyznaniu stypendium dla Adama Małysza. Takie stypendium otrzymał i mieliśmy później przez wiele, wiele lat zadowolenie i małyszomanię. Dzisiaj takiego przepisu nie ma.
Czy nie warto, żeby Ministerstwo Sportu i Turystyki zastanowiło się nad tym, by minister indywidualnie, oczywiście po zasięgnięciu opinii odpowiednich związków sportowych i gremiów, które oceniają poziom, wynik i przydatność zawodnika, mógł przyznać stypendium sportowe? Dziękuję.