Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przedstawiam stanowisku Klubu Poselskiego Sojusz Lewicy Demokratycznej w sprawie omawianej uchwały.
Na początku chcę zaznaczyć, że oczywiście popieramy w całej rozciągłości tę uchwałę, bo jakże nie podpisać się pod uchwałą, która mówi o równości praw i obowiązków państw członkowskich Unii Europejskiej, uchwałą, która mówi o zachowaniu inwestycyjnego charakteru unijnego budżetu. Sejm Rzeczypospolitej oczekuje takich działań, rozwiązań, do takich rozwiązań w szczególności należy wyrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników. Chyba wszyscy na tej sali pod tym się podpisujemy, więc nie wiem, skąd taka burzliwość.
Oczywiście mam nadzieję, że przyszłe ramy finansowe nie będą na kolejnym szczycie, tylko zostaną osiągnięte jutro, pojutrze. Mam nadzieję, że żaden z krajów członkowskich nie posunie się do tego, nie wybierze ostatecznej możliwości i nie będzie wetował, bo to jest ostateczność. Dobrze, że tego w naszej uchwale nie ma, bo cała Unia Europejska już od początku była zbudowana na pewnym konsensusie i kompromisie. Ja twierdzę, i mój klub twierdzi, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który negocjował wejście Polski do Unii Europejskiej, i wie, co znaczą negocjacje i jaka jest trudność negocjacji... Wtedy nie wszystkie siły nas wspierały, bo były takie, które były przeciwne wejściu Polski do Unii Europejskiej. Dzisiaj wszyscy wiemy, że to był dobry ruch, jedyny ruch wtedy. Dzisiaj wspieramy nas rząd w dążeniu do tego, aby osiągnął jak najlepsze dla Polski rozwiązania w przyszłej perspektywie finansowej.
Natomiast, drodzy państwo, jest czas na dyskusje i jest czas na negocjacje. Ubolewam, że tak jak przy naszej prezydencji nie było wcześniejszej debaty w parlamencie o priorytetach naszej prezydencji, tak według nas tutaj też trochę ze strony rządu zabrakło debaty o naszych priorytetach negocjacyjnych. Myślę, że wtedy sytuacja byłaby inna. My rozumiemy trudność i to, że czasu nie jest wiele, dlatego w całej rozciągłości popieramy tę uchwałę.
Niepotrzebne też było mówienie o tym, że tylko głosowanie na jedną partię polityczną doprowadzi do tego, że Polska będzie miała zagwarantowane 300 mld; to było niepotrzebne. Rozumiem emocje kampanijne, ale to było niepotrzebne i to też nasz uczy na przyszłość, aby tak lekko nie rzucać słów. Ale dzisiaj nie oceniamy, my dzisiaj popieramy starania rządu, aby wynegocjował jak najlepsze warunki. Na rozliczanie przyjdzie czas za, mam nadzieję, kilka dni. Dziękuję. (Oklaski)