Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pan minister szczycił się w swoim wystąpieniu proponowanym wzrostem 2,2%, mówiąc, że Polska to bogaty kraj, że to nas muszą gonić rozwijające się kraje. Każdy kraj jest bogaty, jeżeli jego obywatele żyją na godnym poziomie i są bogaci. Otóż, wysoki rządzie, średnie wynagrodzenie brutto, porównując do średniej krajów Unii Europejskiej, w Polsce to 1/3 tego, co jest w Unii Europejskiej - 800 euro, a średnia unijna to 2100 euro. Porównując się do krajów europejskich, taki poziom, przy takim wzroście gospodarczym, Polska osiągnie za 65 lat, pod warunkiem że tamte kraje nie będą się rozwijać. A jeżeli mówimy o strefie euro, o eurolandzie, to taki poziom rozwoju osiągniemy za 85 lat.
(Poseł Jakub Rutnicki: A za waszych rządów jak było?)
Drugi element bogactwa naszego kraju, o którym mówił pan minister, to stopa bezrobocia - 12,4%, ale są województwa, jak woj. podkarpackie, gdzie wynosi już 15,3%. Są powiaty, gdzie bezrobocie wynosi 22-25%. A pan minister trzyma 7 mld zł z Funduszu Pracy plus kolejne 2,5 mld zł z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych i nie puszcza tego na aktywne formy zwalczania bezrobocia. Kiedy to puścicie, kiedy to uruchomicie? Czy statystyki są dla tego rządu ważniejsze od poziomu życia Polaków?
Ostatnie pytanie: Czy jest prawdą (Dzwonek), że w Inspekcji Transportu Drogowego trwa kontrola i awantura, dlaczego nie wykonano planu, jeżeli chodzi o nakładanie mandatów na kierowców? Dziękuję. (Oklaski)