Trudna sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest powszechnienie znana. Wiele szpitali boryka się z poważnymi problemami finansowymi a świadczenia medyczne finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia często nie pokrywają się z rzeczywistymi kosztami ponoszonymi przy wykonywaniu różnego rodzaju świadczeń na rzecz chorych. Trudna sytuacja odbija się również na grupie zawodowej pielęgniarek i położnych. Szukanie oszczędności na coraz to dalszych obszarach powoduje ciągły wzrost ilości obowiązków nakładanych na pielęgniarki i położne, szczególnie w zakresie prowadzenia dokumentacji medycznej, sprawowania opieki nad pacjentami, a nawet podejmowania dodatkowych czynności pomocniczych, wcześniej przynależących do innych grup zawodowych.
Głównym i jednym z najniebezpieczniejszych dla pacjentów problemem jest zdecydowania zbyt mała liczba zatrudnionych pielęgniarek i położnych, przy coraz szerszym zakresie zadań zlecanych do wykonywania. Jak podaje OZZPiP oprócz standardowych zadań pielęgniarki i położne muszą obecnie wykonywać zadania statystyczne dla szpitali, zadania związane z zastępowaniem lekarzy przy wypełnianiu dokumentacji medycznej, a nawet wypełniać recepty oraz zwolnienia ZUS. Zbyt niska obsada kadrowa oraz coraz większy natłok obowiązków może zwiększać zagrożenie coraz częściej pojawiającymi się zaniedbaniami i błędami.
Kolejnym, powszechnie znanym, problemem, na jaki wskazują przedstawiciele OZZPiP jest zbyt niska stopa wynagrodzeń. Jak podaje OZZPiP, jednym ze składowych tego problemu jest brak zapisów o obowiązku wykazania ilości zatrudnionych pielęgniarek i położnych wraz z kwalifikacjami do danych procedur medycznych w warunkach kontraktowania świadczeń z NFZ. Taki obowiązek dotyczy grupy zawodowej lekarzy. W konsekwencji pracodawcy wypełniając określone normy zatrudnienia personelu lekarskiego, któremu muszą zaoferować korzystne warunki płacowe, poszukują oszczędności w grupie zawodowej pielęgniarek i położnych.
Alarmujące wydają się również doniesienia o czasie pracy zarówno pielęgniarek i położnych, jak i samych lekarzy. Z informacji związków zawodowych, ale również prasy, wynika, że dość często dochodzi do tzw. łączenia dyżurów, co niejednokrotnie prowadzi do kilkukrotnego przekraczania racjonalnego czasu pracy. Przemęczony i zestresowany personel medyczny może stanowić bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów.
Niezwykle pozytywną informacją jest zapowiedź Ministerstwa Zdrowia dotycząca planowanej na przyszły rok poprawy zarobków pielęgniarek i położnych przez zastosowanie odrębnie kontraktowanych świadczeń, które będzie mogła wykonywać tylko ta grupa zawodowa. Takie rozwiązanie zabezpieczy zarobki pielęgniarek i położnych przed wykorzystaniem dodatkowych środków przez dyrektorów szpitali na inne cele.
W związku z powyższym zwracam się do Pana Ministra z następującymi pytaniami: