Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

   Szanowna Pani Minister! Z badań wynika, że co czwarty uczeń w szkole ogólnodostępnej doznaje specyficznych trudności i niepowodzeń w uczeniu się matematyki. Posiadanie opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej nakłada na szkołę obowiązek dostosowania warunków i sposobu przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów zewnętrznych. W praktyce to wydłużenie czasu pracy o 50% i oznaczenie pracy egzaminacyjnej literą D, aby osoba sprawdzająca pracę rozumiała przyczynę błędów zdającego i oceniając, wzięła pod uwagę dopuszczalny ich limit. Powyższe ma miejsce na sprawdzianie po klasie IV szkoły podstawowej i na egzaminach gimnazjalnych.

   Obecne przepisy nie wyrównują jednak szans na egzaminach maturalnych - brak jest wydłużonego czasu pracy i brak oznaczenia D. Uczniowie z dyskalkulią nie mają żadnej możliwości zamiany matematyki na inny przedmiot, limitu dopuszczalnej ilości błędów oraz wydłużenia czasu pracy na egzaminie maturalnym. To absolutnie niedopuszczalne, aby wymogi administracyjne blokowały rozwój osobisty uczniom i tak pokrzywdzonym przez los. Uczniowie ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się matematyki, dyskalkulią, znacznie więcej czasu poświęcają na naukę, są zdolni, inteligentni i ambitni, dlatego boleśniej niż inni uczniowie przeżywają niepowodzenia. Zazwyczaj częściej niż inni spalają się w sytuacji stresu, a jest nim niewątpliwie jakikolwiek sprawdzian z matematyki. Zatem możemy sobie jedynie wyobrazić, jak olbrzymim stresem jest dla nich obowiązkowa matura z matematyki. Wiadomo powszechnie, że w sytuacji stresu mózg człowieka funkcjonuje na poziomie ˝gadzim˝. Na takim poziomie funkcjonowania mózgu nietrudno o pomyłki w zadaniach matematycznych, nawet uznawanych za łatwe.

   Znane są przypadki osób z dyskalkulią, uzdolnionych np. literacko, muzycznie, plastycznie, które nie są w stanie zdać matematyki. Tymczasem jeśli dziecko od pierwszych lat szkolnych ma opinię, terapię i korepetycje, to oburzające, że takiej osobie zamyka się drogę do kształcenia. Przyczyny dyskalkulii są różne, czynniki dziedziczne, mikrouszkodzenia mózgu powstałe np. w trakcie trudnego porodu, zaburzenia neurologiczne (niewłaściwie funkcjonująca część mózgu odpowiedzialna za matematyczne myślenie). To zaburzenie nie może być pomijane, ono jest ujęte w międzynarodowych klasyfikacjach medycznych.

   Istnieje zatem pilna potrzeba, aby każdy uczeń miał szansę osiągnięcia takiego poziomu wykształcenia, o jakim marzy, takiego, jaki jest jego celem, bez względu na ograniczenia, jakie zgotował mu los.

   Wydłużenie czasu pracy umożliwi młodemu człowiekowi sprawdzenie swojej pracy, poprawienia ewentualnych pomyłek, a sprawdzającemu pracę egzaminacyjną da możliwość zrozumienia popełnianych pomyłek w obliczeniach i zastosowania w trakcie oceniania limitu błędów.

   Odrębny problem to ilość godzin przeznaczonych na naukę matematyki na poszczególnych etapach kształcenia.

   Wydaje się, że ten trudny i jednocześnie obowiązkowy przedmiot powinien odbywać się codziennie. Tymczasem w liceach ogólnokształcących, w klasach o profilu humanistycznym, lingwistycznym i innych niematematycznych, matematyki jest zaledwie 3 godz. tygodniowo, a dla porównania religii - 2 godz. na tydzień.

   Matematyka to przedmiot trudny, wymagający nieustannych ćwiczeń, powtórzeń i utrwalania. Trudno dobrze nauczyć matematyki w masowej szkole, gdzie liczba uczniów w klasach oscyluje od ok. 25 w szkołach podstawowych do ok. 30 w gimnazjach i ok. 40 w klasie licealnej.

   Dlatego też proszę o odpowiedź na następujące pytania:

   1. Czym kierował się ustawodawca, że uniemożliwił respektowanie zaleceń poradni psychologiczno-pedagogicznych uczniom zdającym maturę?

   2. Dlaczego maturzyści ze stwierdzoną dyskalkulią nie mogą mieć dostosowanego egzaminu do swoich potrzeb?

   3. Jaka logika kierowała przyznaniem tak małej ilości godzin matematyki w klasach o profilu humanistycznym?

   4. Czy wprowadzeniu obowiązkowej matury z matematyki nie powinien towarzyszyć podział na grupy ze względu jej na ilość w siatce godzin?

   Z poważaniem

   Poseł Zbyszek Zaborowski

   Katowice, dnia 20 lutego 2012 r.