Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

   Szanowna Pani Minister! Strona katarska od długiego czasu zabiega o podpisanie umowy o współpracy w zakresie edukacji, szkolnictwa wyższego i badań naukowych między Polską a Katarem. Propozycja ta napotkała na komplikacje po stronie polskiej, gdyż zakres takiej umowy wchodził w kompetencje dwóch ministerstw. W związku z tym strona polska zaproponowała zawężenie umowy tylko do szkolnictwa wyższego i badań naukowych. Strona katarska zgodziła się na takie rozwiązanie.

   Tuż przed wizytą prezydenta Komorowskiego w Katarze strona polska zaproponowała jednak zamianę umowy na list intencyjny (wysłała na ręce ambasady Kataru projekt takiego listu). Ze względu na złożenie propozycji w ostatniej chwili w czasie wizyty prezydenta Komorowskiego nie doszło do podpisania ww. listu.

   Strona katarska ponowiła propozycję, aby zamiast listu intencyjnego podpisać jednak konkretną umowę, która przyspieszyłaby procedury nawiązywania współpracy. Projekt umowy został przesłany ok. 3 miesięcy temu polskiemu Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Do dzisiaj strona polska nie zajęła stanowiska.

   Chciałbym zaznaczyć, że rynek Zatoki Perskiej to jeden z najbogatszych rynków, z ogromną ilością młodych ludzi chcących się edukować i gotowych za edukację płacić. Polska ma pewną przewagę konkurencyjną nad państwami starej Unii, gdyż z jednej strony jesteśmy postrzegani jako państwo unijne, z drugiej studia u nas są tańsze niż np. w Wielkiej Brytanii czy Francji. Niestety, bez umowy międzyrządowej nie da się uruchomić współpracy i wymiany, na skutek czego potencjalnych studentów przejmują kraje ościenne. Nie należy ukrywać, że sytuacja szkolnictwa wyższego w Polsce w obliczu niżu demograficznego i niedofinansowania z budżetu jest dramatyczna. Jak się zdaje, jedynym ratunkiem jest oparcie szkolnictwa w większym stopniu na studentach zagranicznych gotowych płacić w walucie obcej i według stawek dla cudzoziemców, które są znacznie wyższe niż dla studentów polskich. Z drugiej strony Katar jest na tyle atrakcyjnym i bogatym państwem, że naiwne byłoby oczekiwanie imigrantów (czy uciekinierów) z tego kraju w postaci studentów-rezydentów. Warto przypomnieć, że państwo to jest największym eksporterem gazu ziemnego na świecie i zajmuje drugie miejsce na liście najbogatszych państw świata, a jego PKB na mieszkańca wynosi niemal 150 tys. dolarów. W celu porównania należy dodać, że w Polsce przypada jedynie 13 tys. dolarów na mieszkańca, a w rankingu najbogatszych państw jesteśmy w szóstej dziesiątce. Wydaje się ponadto, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby umowa międzyrządowa mogła, na wszelki wypadek, zawierać regulacje zabezpieczające stronę polską przed ewentualną nielegalną imigracją, np. w postaci odpowiedniego mechanizmu wydalania studentów z Polski.

   Dodatkowo w Polsce istnieje ogromny potencjalny popyt na studia w Katarze ze strony studentów polskich, i to nie tylko orientalistów, ale także politologów czy studentów stosunków międzynarodowych. Celem przykładu można wskazać np. Instytut Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, który jest bardzo zainteresowany nawiązaniem współpracy z uczelniami w Katarze. Niestety, w obecnym stanie prawnym jest to w zasadzie niemożliwe.

   W związku z powyższym rodzą się następujące pytania:

   1. Czy Pani Minister zapoznała się z propozycją przesłaną przez Katar do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego?

   2. Dlaczego do tej pory nie zajęto w tej sprawie stanowiska?

   3. Jakie problemy lub powody stoją na przeszkodzie sfinalizowania negocjacji ze stroną katarską?

   4. Czy rząd obawia się nielegalnej imigracji? Czy tego rodzaju obawa jest oparta na racjonalnych przesłankach?

   Łączę wyrazy szacunku

   Poseł Jacek Żalek

   Białystok, dnia 2 maja 2014 r.