Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

   Stan faktyczny: Podczas pełnienia przeze mnie dyżurów poselskich z prośbą o interwencję zwróciła się do mnie mieszkanka, która odbywała niedawno staż w jednej z firm, do której skierowana została przez urząd pracy.

   Pracodawca, starając się o stażystę, musiał najpierw zobligować się w podpisanej z urzędem pracy umowie do zatrudnienia go po okresie przeprowadzonego stażu. Po odbytym stażu wyżej wymieniona osoba otrzymała umowę zlecenie na 1 miesiąc - 1/8 etatu. Praca odbywać się miała codziennie po 1 godzinie przez 6 dni w tygodniu, za co zatrudniony miał otrzymać 200 zł wynagrodzenia (dodatkowo od tej kwoty zostanie potrącona zaliczka na podatek dochodowy). Pracodawca w świetle umowy dopełnił obowiązków zatrudnienia, dzięki czemu starać się może o kolejnego stażystę na następne pół roku. Z kolei osoba, która zakończyła staż, znajduje się w obliczu przedstawionych warunków pracy w sytuacji skomplikowanej. Praca 22 dni robocze, po zaledwie jednej godzinie (co razem przekłada się na niepełne 3 dni robocze), w miejscowości odległej od miasta, w sytuacji braku samochodu, w sposób bezsprzeczny utrudnia znalezienie innej pracy na znacznie korzystniejszych warunkach. Często się zdarza, że rozmowa kwalifikacyjna może się odbywać w tym samym czasie. Z kolei fakt niepodjęcia zatrudnienia na opisanych zasadach, które nie pozwolą wspomnianej osobie na zapewnienie godziwego bytu, powoduje wykreślenie z rejestru osób bezrobotnych urzędu pracy na okres czterech miesięcy i utratę m.in. ubezpieczenia zdrowotnego, a tym samym prawa do bezpłatnego leczenia.

   Opisany przykład jest reprezentatywny dla wielu innych zgłaszających się do mnie osób z prośbą o interwencję w podobnych sprawach.

   Wydaje się, że urzędy pracy, kierując stażystę na staż do konkretnego pracodawcy, powinny w umowie mieć możliwość zapisania obowiązku zatrudnienia tego stażysty na jakiś czas, a także określenia minimalnego standardu tego zatrudnienia (np. 1/2 etatu na pół roku), a także, w sytuacji niewywiązania się pracodawcy z umowy, sankcji w postaci co najmniej nieprzyznania kolejnego stażysty. W opisanym przypadku mamy do czynienia ze wsparciem przedsiębiorcy ze środków publicznych, następnie przedsiębiorca stara się o kolejnego stażystę, unikając ponoszenia kosztów na zatrudnienie byłego stażysty.

   Pytania:

   1. Czy urzędy pracy mogą w opisanej sytuacji uznawać, że pracodawca wywiązał się ze zobowiązania, że zatrudni stażystę po odbyciu stażu?

   2. Czy w przedstawionej sytuacji pracodawca może się ubiegać o kolejnego stażystę?

   3. Czy urząd pracy może, przyznając środki na staż, wymagać w umowie od pracodawcy zatrudnienia stażysty np. na pół etatu przez okres pół roku, a niewywiązanie się ze zobowiązania jest równoznaczne z utratą do prawa sfinansowania kolejnego stażysty?

   Z wyrazami szacunku

   Poseł Tadeusz Arkit

   Warszawa, dnia 9 grudnia 2013 r.