Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

   Warszawska policja objęła całodobowym monitoringiem pomniki będące pamiątkami zniewolenia komunistycznego Polski. Pomniki te, krytykowane przez historyków i środowiska patriotyczne w całym kraju, są coraz częściej usuwane na śmietnik historii - gdzie ich należne miejsce. Jakie więc względy kierują policją, która, zamiast patrolować ulice i zapobiegać przestępstwom, pilnuje sowieckich monumentów?

   Czy to prawda, że ludzie, którzy w ramach protestu przeciw czczeniu komunistycznych zbrodniarzy usuwają kwiaty spod tych pomników, są poddawani rewizjom w mieszkaniach oraz przesłuchaniom za pomocą wykrywacza kłamstw? Czy kierownictwu policji zależy na tym, aby polska policja, oprócz pilnowania symboli sowieckiej okupacji, upodabniała także swoje metody do tych rodem z PRL?

   Dlaczego pod obserwacją nie znajdują się pomniki ku czci prawdziwych bohaterów - żołnierzy podziemia antykomunistycznego, które bardzo często padają ofiarą wandalizmu? Nie przypadkowo też niszczone są pomniki upamiętniające poległych w katastrofie smoleńskiej. Tylko w moim okręgu wyborczym doszło do dwukrotnej dewastacji pomnika żołnierzy NSZ w Żywcu, rozbicia tablicy ku czci śp. pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz połamania dębów pamięci w Bielsku-Białej. W całym kraju takich przypadków jest wiele. Czy policja zrobiła cokolwiek, aby zapobiec niszczeniu prawdziwych miejsc pamięci?

   Szanowny Panie Ministrze! Proszę o informację, kto personalnie jest odpowiedzialny za działania policji w kierunku ochrony pamiątek sowieckiej okupacji. Czy Pan Minister uważa, że w czasie kryzysu, braku środków w policji uzasadnione jest pilnowanie sowieckich monumentów? Czy resort ma wystarczającą wrażliwość i świadomość, że tego rodzaju decyzje godzą w dobry wizerunek policji i ośmieszają ją?

   Z poważaniem

   Poseł Stanisław Pięta

   Bielsko-Biała, dnia 7 grudnia 2011 r.