Pani Marszałek! Pani Minister! Panie Ministrze! Mam pytanie w sprawie hospicjów. Od wielu miesięcy organizacje pozarządowe, opinia publiczna, działacze społeczni alarmują, że ustawa, którą uchwaliliśmy rok temu, jest ogromnym zagrożeniem dla hospicjów. Są one w większości, bo prawie wszystkie oprócz dwóch, prowadzone przez organizacje pozarządowe, w części tylko finansowane są z kontraktów. Odgrywają one ogromną rolę, jeśli chodzi o pacjentów paliatywnych i ich rodziny, bo to przecież także dotyczy ich rodzin.
Problemy te były też sygnalizowane posłom. Uspokajaliśmy, że ministerstwo wie o tym już od wielu miesięcy, że przygotowuje zmiany, że założenia tego projektu ustawy o zmianie ustawy już trafiły do Rady Ministrów, że za chwilę zostanie przeprowadzona zmiana ustawy. Natomiast za 2 tygodnie wchodzi w życie ustawa o działalności leczniczej, a hospicja do tej pory nie mają pewności, jak będą funkcjonować za 2 tygodnie, czy mogą, czy nie mogą funkcjonować w dotychczasowej formule. Co się stało, że rząd przez tyle miesięcy nie był w stanie poddać pod obrady Sejmu projektu ustawy, nad którym od tylu miesięcy pracuje? Czy pan minister zdaje sobie sprawę z tego, ile to kosztuje niepokoju tych, którzy prowadzą hospicja, ale także pacjentów i ich rodzin? Dziękuję bardzo. (Oklaski)