Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Rząd, przygotowując te zmiany ustawowe, wskazuje głównie na oszczędności budżetowe i wzrost średniej długości życia Polaków. Jednocześnie rozszerza te założenia ustawowe na zawody, które dotąd powszechnym systemem nie były objęte. Moi poprzednicy wskazywali m.in., że niektóre z zawodów, takie jak: położne, pielęgniarki, rolnicy, nie za bardzo nadają się do powszechnego systemu. Ja chciałbym zwrócić uwagę na nauczycieli. Dotąd obowiązywał system, w którym nauczyciele mogli przejść o kilka lat wcześniej na emeryturę. Wynikało to chyba z tego, że powszechne przekonanie wskazywało, że nauczyciel do końca swojej pracy w szkole powinien być sprawny intelektualnie oraz fizycznie, bo tylko wtedy m.in. będzie mógł zachować autorytet, a więc skutecznie uczyć uczniów, przekazywać im swoją wiedzę. Moje ponad 40-letnie doświadczenia najpierw jako ucznia, a potem jako nauczyciela pokazują, że tylko pojedyncze osoby były w stanie pracować w tym zawodzie powyżej 60. roku życia. Nie wiem dlaczego - proszę wskazać mi badania, które wskazują na to - dziś nauczyciel według rządu jest w stanie pracować do 67 lat i zachować pełną sprawność intelektualną i fizyczną. Czyżby pojawiła się jakaś cudowna różdżka Donalda Tuska, która nagle nauczycieli zmieniła w supermanów i superkobiety, którzy będą w stanie pracować do tego wieku? Czy nie grozi nam zwiększenie problemów wychowawczych w szkołach, ponieważ nauczyciele nie będą w stanie sobie radzić z problemami, które ciągle narastają? Jak rząd wyobraża sobie pracę zwłaszcza niektórych nauczycieli, np. nauczycieli wf.? Jak nauczyciel w wieku 67 lat będzie miał pokazywać wymyk, skok przez skrzynię albo technikę gry w kosza? A jak np. nauczycielki, bo w tym zawodzie głównie panie pracują (Dzwonek), nauczania początkowego bądź przedszkolnego będą miały opiekować się małymi dziećmi, skoro przy tym szczególnie wymagana jest nie tylko sprawność fizyczna, ale także intelektualna? No i w końcu mówi się o narastającej luce pokoleniowej w edukacji. Mówi się o tym, że jest zbyt mało nauczycieli młodych, że absolwenci kierunków pedagogicznych nie mogą znaleźć pracy. Czy według państwa podniesienie wieku emerytalnego dla nauczycieli zlikwiduje ten problem, czy go nasili? Dziękuję bardzo. (Oklaski)