Szanowny Panie Marszałku! Pani Minister! To, co słyszymy, co obserwujemy, co możemy przeczytać w tych nowych rozwiązaniach, które pani minister przygotowuje, trudno jest określić inaczej niż słowami, że oto bierze pani minister stosowny udział w dziele demontażu państwa, które prowadzi wasz rząd. Demontujecie państwo w sferze gospodarczej, demontujecie państwo w sferze ustrojowej, teraz demontujecie państwo w sferze światopoglądowej, podcinając korzenie społeczne, podcinając korzenie edukacyjne. To jest praca, którą pani dzielnie kontynuuje po pani minister Hall. Gratuluję.
W tym momencie obudziła pani minister ludzi, którzy walczyli o wolną Polskę. W Krakowie trwa głodówka. Pani minister napisała list do głodujących za pośrednictwem kuratora. Pani minister, odrobinę empatii. Ci ludzie głodują 10 dni. Oni nie są w stanie przyjechać do Warszawy. Jeden z nich wylądował w szpitalu. Ci panowie nie mają po 25 lat, to są ludzie w poważnym wieku. Czy można takich ludzi zapraszać do Warszawy? Czy to jest elegancko? Czy to wypada? Może należałoby się pofatygować i porozmawiać z nimi, bo jeżeli ktoś decyduje się na 10 dni głodówki, to znaczy, że sprawa jest naprawdę poważna. To jest jedna strona medalu, to jest pierwsza sprawa.
Druga sprawa. Pani minister, likwiduje pani w liceach rozszerzony program z historii, z chemii, z fizyki, z biologii. Czy pani minister może odpowiedzieć środowisku nauczycielskiemu, bo z tego środowiska otrzymałem prośbę, żeby zadać to pytanie: Ilu nauczycieli w Polsce zostanie zwolnionych w związku z tymi rozwiązaniami, które pani w tej chwili wprowadza? Pytam o to, bo wszyscy są o tym przekonani, już wiedzą, w liceach już się odbywały rozmowy z dyrekcją o tym, ilu nauczycieli wyląduje na bruku. (Dzwonek) Co gorsza, w większości będą to młodzi nauczyciele, ci, którzy dopiero zaczęli pracę, bo taka jest kolej rzeczy i takie jest życie. Tym młodym ludziom, którzy chcą wejść do zawodu nauczycielskiego, zawodu słabo wynagradzanego w Polsce - nie oszukujmy się, nauczyciel nie zarabia wiele, najczęściej musi mieć wiele etatów - którzy decydują się wejść do tego zawodu, chcą go wykonywać, pani minister będzie podcinać skrzydła, jednocześnie będzie podcinać korzenie, na których w przyszłości ma się opierać nasze społeczeństwo. Nie ma innej drogi do tego, żeby Polska zajmowała należną jej pozycję w Europie i w świecie, niż wychowanie patriotyczne.
Wiemy o tym, jaka jest nasza historia, my jeszcze znamy ją dobrze, wiemy o tym, ile razy próbowano nas zadeptać, zniszczyć, wynarodowić, ile razy to się powtarzało. Jeżeli nie będziemy mieli mocnego społeczeństwa, o silnych podstawach patriotycznych, to po prostu znikniemy. Nie wolno nam do tego dopuścić. Dziękuję bardzo. (Oklaski)