Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję.
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Niniejsze oświadczenie jest konsekwencją mojego dzisiejszego, a w zasadzie wczorajszego chyba wystąpienia podczas debaty nad informacją rządu na temat stanu bezpieczeństwa obywateli w transporcie kolejowym oraz powodów opóźniających się inwestycji drogowych i kolejowych. Od samego początku mojej wypowiedzi, ograniczonej decyzją pana marszałka do minuty, mimo że nie zwracałem się do nikogo personalnie, posłowie opozycji kilkakrotnie mi przerywali. W tym chórze głosów zdecydowanie wyróżniała się pani poseł Anna Paluch. W tej debacie, w której miałem przyjemność uczestniczyć od samego początku, pani poseł notorycznie przerywała i komentowała wypowiedzi przedstawicieli Platformy Obywatelskiej. W żadnym razie nie było moim zamiarem nikogo obrażać. Moja zbyt emocjonalna uwaga pod adresem pani poseł była konsekwencją jej zachowania. Nie pozwoliłbym sobie na jakiekolwiek uszczypliwości, gdyby pani poseł nie dała mi ku temu powodu. Niemniej jednak uważałem za stosowne werbalnie i osobiście przeprosić panią poseł. Cieszę się, bo mam takie wrażenie - mam nadzieję, że pan marszałek też ma takie wrażenie - że pani poseł Anna Paluch moje przeprosiny przyjęła. Ubolewam nad zaistniałą sytuacją, ale proszę o wybaczenie, panie marszałku, tego, co teraz powiem, jesteśmy bowiem sami na sali, więc zwrócę się jak mężczyzna do mężczyzny. Panie marszałku, w tym incydencie jest też troszkę pańskiej winy, gdyż w trakcie mojej wypowiedzi nie reagował pan na notoryczne przerywanie mojego głosu. Nie miałem również możliwości oświadczyć, że z pokorą przyjmuję pańską uwagę i nie mam zamiaru z panem polemizować, ponieważ nie dopuścił mnie pan do głosu, mimo że nie wiedział pan, co chciałem powiedzieć. Niniejszym jeszcze raz podkreślam, że nie chciałem polemizować z panem marszałkiem, tylko z pokorą uwagę przyjąć. Uprzejmie więc proszę pana marszałka, aby na przyszłość chronił pan marszałek również posłów, którzy biorą udział w dyskusji, a którym inni posłowie notorycznie przeszkadzają, dekoncentrują ich i uniemożliwiają swobodną wypowiedź. Dziękuję, panie marszałku.