Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Mieszkańcy wielu gmin woj. łódzkiego, wymienię kilka z nich, np. Wodzierady, Lutomiersk, Pabianice, Dalików, z dużym niepokojem przyjęli wiadomość o projektach budowy instalacji zatłaczania CO2 pod ziemię na terenie ich gmin. Zlokalizowanie takich instalacji na terenach zaludnionych, gdzie przewidziana jest także rekreacja, jest wielką nieodpowiedzialnością. Dlaczego nie bierze się pod uwagę opinii mieszkańców, a także rad i władz gmin? Wszyscy są przeciw tej inwestycji. Kto zapłaci odszkodowania właścicielom terenów? Przecież gdyby ta instalacja powstała, tereny bardzo stracą na wartości. Kto zagwarantuje, że nie będzie awarii, która może zagrozić życiu ludzi? Podam przykład katastrofy ekologicznej w Kamerunie w latach 80. Dlaczego nie bierzemy przykładu z Niemiec, które wycofały się z tej technologii? Czy to prawda, panie ministrze, że Niemcy rozważają podłączenie się do rurociągu, jeżeli byłby wybudowany? Jakie są wyniki badań prowadzonych na tych terenach dotyczących przydatności tych terenów do zatłaczania CO2? Wysoka Izbo, samo wytwarzanie energii do zatłaczania powoduje, że energia jest o ok. 30-50% droższa. To nam się nie opłaca. Apeluję, aby wycofać się z tych złych pomysłów zatłaczania CO2 pod ziemię. Apeluję o to, aby zmusić kopalnię Bełchatów do rozmów z ludźmi. I apeluję o to, aby wziąć pod uwagę głosy mieszkańców, którzy są zdecydowanie przeciwko zlokalizowaniu na ich terenie zatłaczania pod ziemię CO2. (Oklaski)