Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

8 punkt porządku dziennego:

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza (druki nr 100 i 148).


Poseł Jan Bury:

    Pani Marszałek! Panie Premierze! Panie Ministrze! Szanowni Państwo! Pan minister Bartosz Arłukowicz stanął przed nie lada zadaniem, kilka miesięcy temu stanął na czele resortu, który od wielu, wielu lat, nie od rządów Platformy-PSL, ale od wielu, wielu lat jest bardzo trudnym resortem społecznym. Przy okazji reformy polityki zdrowotnej, przy okazji reformowania rynku leków przyszło dzisiaj stanąć ministrowi Arłukowiczowi naprzeciw nie tylko lekarzy, aptekarzy, ale przede wszystkim naprzeciw dużych, potężnych koncernów farmaceutycznych. Niewielu ministrów się na to odważyło, minister Arłukowicz odważył się to zrobić. Mógł dwa miesiące temu poprosić o 3-miesięczne vacatio legis do tej ustawy, mógł ją przebudować, zmienić ją tak, że nie byłoby żadnego protestu, nie byłoby żadnego krzyku, nie byłoby żadnych pretensji, ale minister Arłukowicz nie zrobił tego...

    (Poseł Tomasz Latos: Może nie mógł.)

    (Poseł Jolanta Szczypińska: To dlaczego nie zrobił?)

    ...poddał się ostrej, mocnej krytyce ze strony lekarzy, aptekarzy i pacjentów, ale także krytyce, która była mocno wspierana przez koncerny farmaceutyczne. Wszyscy państwo wiecie, pan minister już dzisiaj dobrze to wie, że 2-letni budżet marketingowy czy piarowski, który dzisiaj mają koncerny farmaceutyczne na ok. 2 mld zł rocznie, to jest olbrzymi budżet, którym można dzisiaj udowodnić każdą tezę.

    Przeszedł pan, panie ministrze, przez ostatni miesiąc potężny chrzest bojowy, pewnie w życiu pan takiego nie miał. Pana twarz to dziś twarz człowieka zmęczonego, pan premier Tusk cztery lata był premierem, a ma twarz bardziej wypoczętą. (Wesołość na sali) Pan jest niesamowicie zmęczonym człowiekiem. Miał pan kiedyś na tej sali przyjemność być posłem opozycji, miał pan kiedyś też możliwość być członkiem komisji śledczej. I dobrze pan wie, że być posłem jest łatwiej, niż być ministrem takiego resortu jak resort zdrowia.

    Panie ministrze, ostatnie miesiące pokazały, że na rynku leków refundowanych, na rynku, który rocznie wart jest 9 mld polskich złotych, 9 mld nie fikcyjnych pieniędzy, ale pieniędzy polskiego podatnika... To my wszyscy, Polacy, płacimy za rynek leków refundowanych rocznie 9 mld zł. Dzisiaj te pieniądze w imieniu nas wszystkich de facto wydają lekarze, wypisując recepty, które są czekiem wystawianym przez lekarzy każdego dnia. I każdego dnia podatnik, budżet państwa, narodowy fundusz te recepty czy te czeki wypełnia i finansuje. To jest dzisiaj rynek, o który toczyła się ta batalia. Ona nie mogła być łatwa. Myślę, że przy pomocy rządu, także Wysokiej Izby, udało się w końcu przebrnąć przez tę batalię. Jesteśmy dzisiaj na prostej, ale mimo to w imieniu mojego Klubu Parlamentarnego PSL apeluję do pana, żeby pan jednak pochylił się jeszcze wielokrotnie nad tą ustawą, bo to nie jest tylko i wyłącznie pana problem, pan ma potężny resort, ma pan kilkuset urzędników, którzy mogą i powinni jeszcze wielokrotnie pochylić się nad tą ustawą. Ma pan także duże narzędzie, jakim jest Narodowy Fundusz Zdrowia z jego prezesem na czele.

    (Poseł Tomasz Latos: Prezes tego nie wie.)

    I chcę, żeby pan dobrze zapamiętał: to pan, minister zdrowia, kreuje politykę zdrowotną w Polsce, a nie prezes narodowego funduszu. To pan kreuje tę politykę i pan za nią odpowiada przed Wysoką Izbą, ale, co gorsza, przed pacjentami. Zaufanie pacjentów jest niezmiernie ważne dla każdego ministra zdrowia, zaufanie pacjentów. Pewnie każdy wie, że przez ten miesiąc pan nadwyrężył to zaufanie, ale wierzę, że pan, mając swoją determinację, pracowitość, wrażliwość, nawet tę lewicową - bo ja wcale nie mówię, że to źle, że był pan kiedyś w tamtej partii. Stamtąd pan może wyniósł wrażliwość lewicową i wierzę w to, że pan dzisiaj tę wrażliwość wykorzysta, żeby to zaufanie pacjentów odbudować; pan to może zrobić.

    Panie Ministrze! Chciałbym też, żeby pan się przyjrzał wnikliwie, bo ma pan teraz trochę luzu, że tak powiem, swoim urzędnikom w Ministerstwie Zdrowia, bo pana poprzednicy, w tym ci z PiS-u, tego nie zrobili, a pan dziś może to zrobić. Ma pan u siebie organ, który pan powołuje, tj. Agencję Oceny Technologii Medycznych, czy zespół ekspertów ds. gospodarki lekami. Jak czytaliśmy w ostatnich tygodniach dzienniki czy tygodniki, wypowiedzi niektórych profesorów medycyny, którzy nawet nie biją się we własne piersi, tylko mówią, że przecież to normalne, że 10, 15 razy w roku muszą wyjechać na kursy i szkolenia do Dubaju czy Nowego Orleanu, to powiem panu: nóż się otwiera w kieszeni każdemu pacjentowi. Siedzącym na tej sali posłom oświadczenia majątkowe sprawdzają różne instytucje po pięć razy w roku, a ci eksperci i ci konsultanci w pana radach też składają oświadczenia majątkowe, wy je nawet macie, widzicie. Naprawdę nie da się tłumaczyć takiego profesora, nie będę podawał nazwiska ze względu na jego dobra osobiste, w prosty sposób, że pojechał na szkolenie z innego koncernu niż ten, którego lek opiniował do refundacji. To jest chore tłumaczenie. Tak więc apeluję do pana, żeby pan poświęcił tej grupie zawodowej i tym ekspertom troszkę więcej czasu. Jak ci biedni lekarze nie mają pieniędzy albo ich nie stać na to, żeby pojechać na wczasy czy na szkolenie, to ja zaoferuję na przykład agroturystykę na wsi, będzie tanio. (Wesołość na sali) A jak nie stać tych biednych lekarzy na to, żeby wypoczęli, to może zróbmy w Sejmie zrzutkę. My też jesteśmy pacjentami, pacjenci zafundują tym lekarzom wyjazdy, niech mi pan wierzy, leki refundowane będą naprawdę tańsze. W moim przekonaniu warto by nad tym się zastanowić, bo te pieniądze to nie są pieniądze niczyje. To są nasze pieniądze, polskiego podatnika.

    (Poseł Janusz Palikot: Brawo, Jasiek!)

    Panie Ministrze! Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego wierzy w to, że pan poradzi sobie z tym obszarem, jakim jest reformowanie najtrudniejszego dzisiaj w Polsce odcinka służby zdrowia, że pan poradzi sobie z przekształceniami w służbie zdrowia, że pan poradzi sobie także z zadłużeniami, bo to są zadłużenia, które nawarstwiały się przez lata, tu nie ma niewinnych. Poprzednicy, także z tamtych rządów, też zostawiali po sobie tego typu zadłużenia. Dziś to wszystko na panu spoczywa.

    Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego nie będzie głosował za wnioskiem PiS-u, a to, że pan senator Pęk, jak mówiła pani posłanka z Platformy w wystąpieniu klubowym, pochwalił pana na końcu i wyraził nadzieję, że wszystko będzie dobrze, dobrze świadczy o panu Pęku. Kiedyś był on posłem PSL, więc może ma jeszcze zdolność samodzielnego myślenia. (Wesołość na sali) Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Jan Bury - Wystąpienie z dnia 26 stycznia 2012 roku.


816 wyświetleń

Zobacz także:




Zobacz także:








Poseł Jan Bury - Wystąpienie z dnia 08 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o kontroli...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jan Bury - Wystąpienie z dnia 21 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jan Bury - Wystąpienie z dnia 22 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2014 roku...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jan Bury - Wystąpienie z dnia 23 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Informacja z działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2014 roku wraz...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy