Dziękuję bardzo.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan premier Donald Tusk w 2007 r. podczas kampanii wyborczej straszył wyborców, że kiedy Prawo i Sprawiedliwość przejmie władzę, wówczas benzyna będzie kosztowała 5 zł. Dzisiaj na rynku mamy kosmiczną cenę benzyny, właśnie pod rządami pana premiera Donalda Tuska, powyżej 6 zł na niektórych stacjach benzynowych. Okazuje się, że rząd jednak ma pewne instrumenty w związku z kształtowaniem cen paliw na rynku. Z całą pewnością jest tak, że te galopujące ceny skutkują zwiększonymi kosztami transportu i ostatecznie przekładają się również na wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych. Z całą pewnością generuje to inflację i w znaczący sposób wpływa na skutki w gospodarce narodowej. Najbardziej jednak niepokojące jest to, że w strukturze cen benzyny i oleju napędowego znaczącą większość stanowią opłaty, które wpływają do budżetu państwa. Chodzi o Krajowy Fundusz Drogowy, a jakie mamy drogi, każdy z nas widzi.
Chciałbym zapytać rząd pana premiera Donalda Tuska, dlaczego tak się dzieje, że nie korzysta ze środka specjalnego w ramach polityki Unii Europejskiej, aby wpłynąć na zmniejszenie akcyzy. Dlaczego tak się dzieje, że również paliwo rolnicze, które jest odliczane przez rolników z tytułu akcyzy nie jest odliczane w tej stawce maksymalnej, do jakiej Unia Europejska daje uprawnienia? (Dzwonek) Dlaczego rząd pana premiera nie korzysta z innych możliwości wpływania na koszty benzyny, chociażby poprzez zmniejszenie podatku VAT, ale również możliwość odliczania tego w podatku dochodowym od osób fizycznych? To są ważne sprawy.
Bardzo proszę, aby rząd się tymi sprawami zajął.