Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

7 punkt porządku dziennego:


Informacja prezesa Rady Ministrów w sprawie przyszłości Unii Europejskiej.


Poseł Mariusz Witczak:

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Panie i Panowie z PiS-owskiej Opozycji! Skoro padają bardzo silne okrzyki o zdradzie narodowej, zaprzedaniu interesu narodowego, łamaniu konstytucji, to w takiej irracjonalnej atmosferze zawsze warto odwoływać się do faktów, zawsze warto ustalać fakty i je powtarzać. Nawet jeżeli w tak długiej debacie padają one w różnych wypowiedziach, warto je przypominać i porządkować.

    Fakty są takie, że 7 lat temu za zgodą większości Polaków przystąpiliśmy do struktur Unii Europejskiej, do grupy państw, które tworzą wspólną Europę nie w oparciu o jedność polityczną czy jakąś wspólną ideologię, ale przede wszystkim w oparciu o wspólne interesy gospodarcze. Unia rodziła się niegdyś jako skromna Europejska Wspólnota Węgla i Stali, by rozszerzyć swoje zainteresowania gospodarcze na inne dziedziny, by poszerzyć swoją aktywność w dziedzinach społecznych i dojść do momentu, w którym większość państw w Unii Europejskiej łączy wspólna waluta, bardzo ważny element gospodarki.

    Rozwój Unii nie był wolny od problemów. Tak naprawdę Unia funkcjonowała od kryzysu do kryzysu, ale właśnie kryzysy były tym najlepszym momentem, żeby wprowadzać modyfikacje i reformy. Efekt zawsze był jeden i wszystkim się opłacał. Silniejsza integracja gospodarcza opłaca się również Polsce - dzisiaj dużo o tym mówiono - ponieważ są to żywe pieniądze, twarda gotówka, która modernizuje Polskę. Buduje się drogi, mosty, modernizuje się polską wieś, zasila organizacje pozarządowe na ich zadania et cetera. Nie stać nas na to, by zrezygnować z tych pieniędzy.

    (Głos z sali: I co rok wpłacać.)

    W życiu nie ma nic za darmo, pani poseł, niech pani posłucha, w życiu nie ma nic za darmo. Jeżeli Polska albo ktokolwiek będzie opierać własne plany rozwojowe nie tylko o własne pieniądze, to musi liczyć się z tym, że niektóre obszary niezależności będą ograniczone. Tak jak w spółce będą one poddane pod wspólny zarząd. Tak już jest. Rozumie to każde gospodarstwo domowe. Rozumie również, że jeżeli jeden z członków rodziny, członków gospodarstwa domowego, popada w długi, nie ma pieniędzy na spłatę, to ten problem rzutuje na wszystkich. I tak jest w Unii Europejskiej, w tej wieloosobowej rodzinie. Takich członków znalazło się więcej. Mamy do wyboru: albo solidarnie zastanowić się, jak pokryć te zobowiązania i rozwiązać te problemy, co więcej, w takiej sytuacji zawsze poddaje się ściślejszej kontroli wydatki, co jest oczywiste, albo można wyjść z tej rodziny i borykać się z życiem na własny rachunek, ale wtedy pozostanie się samemu. Jest to oczywiste.

    Pakiet fiskalny nie jest utratą suwerenności. Co więcej, między innymi pani poseł Pawłowicz, która wywołała taki wielki entuzjazm wśród państwa - myślę, że należy jej podziękować za to, że w swoim wystąpieniu zawarła kwintesencję myśli PiS-owskiej, dzięki czemu w tak długiej debacie nie trzeba odnosić się do wielu parlamentarzystów, można zawsze odnieść się do pani poseł Pawłowicz i będzie to prawda rozciągająca się na wszystkie państwa wystąpienia - mówiła, w tym bałaganie myślowym i natłoku wielu nieprawd, że Polska podpisała jakieś zobowiązania związane z pakietem fiskalnym. To nieprawda. To jest dopiero wizja. Niczego nie podpisaliśmy. Pakiet fiskalny, należy odszyfrować to stwierdzenie, to nic innego jak nadzór finansowy, lepszy nadzór finansowy w sytuacji kryzysu nad budżetami państw członkowskich. Nie jest to utrata suwerenności.

    (Poseł Anna Zalewska: Zgodnie z ideą UE...)

    Trochę cierpliwości, panie posłanki, będę już schodził, bo wiem, że jest późno.

    Szanowni państwo, wchodząc do Unii Europejskiej, zdecydowaliśmy się na ograniczenie niektórych sfer naszej niezależności. Usankcjonowaliśmy to w traktacie lizbońskim podpisanym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego wynegocjowanie ówczesna minister spraw zagranicznych pani Anna Fotyga uznała, jak pamiętam, za sukces. Pani minister...

    (Poseł Krzysztof Szczerski: Tak, z tytułu reżimów fiskalnych.)

    Tak było. Dzisiaj stoi pani na czele tych, którzy przestrzegają Polskę przed możliwą utratą suwerenności. Z tytułu reżimów fiskalnych? Pani minister, proszę nie żartować.

    Sytuacja, w której naprawdę będziemy mieli kłopoty z suwerennością, o tym było już wielokrotnie mówione, pojawi się, kiedy upadnie strefa euro, której członkowie są, po pierwsze, naszymi najważniejszymi partnerami gospodarczymi, po drugie...

    (Poseł Krzysztof Szczerski: Oni są beneficjentami.)

    ...wpłacają najwięcej do kasy unijnej, z której tak hojnie czerpiemy. To jest prawdziwe zagrożenie naszej suwerenności: jeśli padnie strefa euro i te państwa, które połączone są wspólną walutą, będą miały problemy ekonomiczne.

    Kończąc, szanowni państwo, chciałbym zadać państwu pytanie. Dzisiaj pośrednio wywołał już tę myśl pan marszałek Stefan Niesiołowski. Czy kondominium może stracić niepodległość? Czy jakiemuś kondominium może grozić utrata suwerenności? Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Mariusz Witczak - Wystąpienie z dnia 15 grudnia 2011 roku.


108 wyświetleń

Zobacz także: