Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd chwali się tą wysoką dostępnością świadczeń medycznych. Niestety ta ocena nie pokrywa się z oceną samych pacjentów. Ja zalecałabym państwu trochę więcej pokory, sięgnięcia do źródeł i rozmowę z pacjentami, bo to w rozmowie z pacjentami państwo dowiecie się, gdzie są poważne wady systemu.
Rząd chwali się pakietem onkologicznym, chce pomagać chorym na raka. Jak to w praktyce wygląda? Ja rozmawiałam z pacjentką, u której zdiagnozowano raka rok temu. Tej pacjentce przepisano 6 tzw. chemii. Ona za każdym razem przed pojawieniem się w szpitalu na kolejny tego typu zabieg musi się udać do lekarza pierwszego kontaktu albo do onkologa po skierowanie, tak jakby za każdym razem rozpoczynała tę terapię. Czemu to ma służyć? W praktyce wygląda to tak, że ona sama ze względu na osłabienie nie jest w stanie iść do lekarza, więc wysyła rodzinę. Ale być może są pacjenci, którzy nie mogą liczyć na tego typu pomoc, być może będą musieli się dosłownie doczołgać do lekarza pierwszego kontaktu po to, żeby w ciągu minuty wypisał kolejne skierowanie, bo ten lekarz, co oczywiste, nawet nie bada pacjenta, tylko automatycznie wypisuje mu skierowanie.
Czemu ma służyć takie umęczenie, upodlenie pacjentów? Czemu to ma służyć? Czy ma to służyć waszej satysfakcji, żeby jeden z panów posłów albo pan minister stwierdził, że zwiększyła się liczba porad lekarskich? To są sztuczne porady, to jest czysta papierologia. (Dzwonek) To nie ma nic wspólnego z realną pomocą chorym.
Proszę mi również...
Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:
Pani poseł, czas minął. Dyscyplinuję w interesie posłów, którzy się zapisali. Miały być 2 minuty.
Poseł Marzena Dorota Wróbel:
Innym pan przedłużał czas.
(Poseł Tomasz Latos: Ale to inni nie zdążą.)