Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Osobiście nie podpisałem się pod naszym projektem, bo mam sporo wątpliwości, zwłaszcza co do zapisu o przepadku, bo tak sobie pomyślałem chociażby w kontekście tego, co tu dzisiaj było mówione, że jak ten woźnica będzie kierował nie koniem mechanicznym, ale koniem pociągowym, to co? To przepadnie ten koń?
(Głos z sali: Tak, przepadnie.)
To jest bardzo niebezpieczne.
Ale zupełnie na poważnie chcę powiedzieć, że mam podobną myśl jak pan poseł Schreiber. Otóż coś jest na rzeczy z tym, że wielu kpi sobie ze stanowionego przez nas prawa. Zabiorą mi prawo jazdy z takich czy innych względów? A co mi tam. I tak będę jeździł. A więc moim zdaniem powinniśmy trochę podyskutować w tym obszarze, czy tutaj nie zaostrzyć kar. Podkreślam raz jeszcze: w tym obszarze.
Dlatego pomimo moich wątpliwości co do tej reszty zapisów osobiście będę głosował za tym, żeby ten projekt przynajmniej przekazać do komisji i żeby nad nim podyskutować. Raz jeszcze podkreślam: trzeba po prostu tak zrobić, nie ma innej drogi. Jeżeli ktoś kpi sobie z prawa, to musi go to prawo coraz bardziej dotykać, żeby wreszcie je poczuł.