Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

10, 11 i 12 punkt porządku dziennego:



  10. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zasadach wykonywania prawa własności górniczej przez Skarb Państwa w zakresie wydobywania węglowodorów oraz utworzeniu Funduszu im. Ignacego Łukasiewicza (druk nr 512).
  11. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo geologiczne i górnicze oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2352).
  12. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o specjalnym podatku węglowodorowym, o zmianie ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin oraz o zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 2351).


Poseł Piotr Naimski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność przedstawić uzasadnienie projektu ustawy o zasadach wykonywania prawa własności górniczej przez Skarb Państwa w zakresie wydobywania węglowodorów oraz utworzeniu Funduszu im. Ignacego Łukasiewicza - projektu Prawa i Sprawiedliwości. Przyjemność mam tym większą, że akurat mija 2,5 roku od złożenia tego projektu w listopadzie 2011 r. Rzeczywiście dobrze, że on tutaj, do Izby, trafił.

    Ten projekt ustawy dotyczy regulacji, które są niezbędne dla właściwego nadzorowania, prowadzenia, organizowania nowego sektora gospodarki w Polsce - sektora wydobycia gazu ze złóż łupkowych. Istniejąca do tej pory w tej materii legislacja zawarta w Prawie geologicznym i górniczym jest w tym zakresie absolutnie niewystarczająca. To jest legislacja, która faktycznie jest przeniesiona z czasów, w których wszystko w Polsce było państwowe i w których, ogólnie rzecz biorąc, państwo nie zajmowało się tym, w jaki sposób kontrolować podmioty gospodarcze, które wydobywają kopaliny.

    Właściwy nadzór i regulacja branży wydobycia węglowodorów to istotny element kształtowania bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jest to dzisiaj szczególnie istotne. Widzimy, co się dzieje przy naszych granicach, widzimy, co się dzieje na Ukrainie, widzimy, że po raz kolejny kwestia bezpieczeństwa dostaw surowców energetycznych do Polski i nie tylko, do innych krajów europejskich także, staje się przedmiotem rozgrywki politycznej i nacisków politycznych, narzędziem uprawiania polityki - w tym przypadku po raz kolejny przez Federację Rosyjską. To, że do tej pory nie ma tych regulacji, powoduje, że dzieją się w tym zakresie rzeczy, które dziać się nie powinny, np. odbywa się wtórny obrót udziałami w spółkach, które posiadają koncesje na wydobycie gazu ze złóż łupkowych w Polsce, bo kwestia ta nie jest regulowana przez dotychczasową legislację. W związku z tym jest zgodne z prawem to, że RWE, niemiecka spółka, sprzedaje swoją w Polsce spółkę córkę, która posiada cztery koncesje na wydobycie gazu ze złóż łupkowych, bliżej nieokreślonemu podmiotowi pochodzącemu z Federacji Rosyjskiej. Wydaje się, że jak najszybsze uregulowanie tej kwestii będzie z korzyścią nie tylko dla energetycznego bezpieczeństwa naszego kraju, ale po prostu dla bezpieczeństwa Polski.

    Równocześnie jest to regulacja oczekiwana przez inwestorów, przez sektor gospodarczy, dlatego że dzisiaj, kiedy przychodzi z zewnątrz inwestor, który ma doświadczenie związane z wydobyciem węglowodorów w innych krajach, i dowiaduje się, że tak naprawdę renta surowcowa w Polsce wynosi w tej chwili 21%, to w to nie wierzy. On po prostu wie, że to się będzie musiało zmienić, że tego nie da się utrzymać. W ten czy w inny sposób musi się to zmienić, w związku z tym czeka z zaangażowaniem swoich pieniędzy.

    Brak tej regulacji nie może być także tłumaczony żadnymi względami czy przeszkodami płynącymi z prawa wspólnotowego, z prawa Unii Europejskiej, dlatego że dyrektywa Parlamentu i Rady z 1994 r., która reguluje te kwestie, warunki udzielania i korzystania z zezwoleń na poszukiwanie, badanie i produkcję węglowodorów, dopuszcza bardzo dużą elastyczność w stanowieniu prawa krajowego przez państwa członkowskie, a z tej możliwości Polska do tej pory nie korzysta. Ta dyrektywa daje w szczególności możliwość wykonywania prawa własności przez państwo, przez Skarb Państwa zarówno w zakresie majątkowym, jak i korporacyjnym. To jest sytuacja wykorzystywana w krajach europejskich, które są zasobne w gaz i ropę naftową i to wydobycie prowadzą, w szczególności są to Norwegia, Dania i Holandia. We wszystkich tych krajach te kwestie zostały już dawno uregulowane i wszędzie tam państwo zachowało możliwość formalnego uczestniczenia w procesie wydobywczym od samego początku - od poszukiwań, przez rozpoznanie aż do fazy wydobywczej - poprzez podmiot gospodarczy. Te podmioty są różnie zorganizowane, jest spółka Petoro w Norwegii, trochę inaczej to wygląda w Danii czy w Holandii, ale za każdym razem spółki będące własnością państwa uczestniczą w konsorcjach bądź po prostu wchodzą w skład spółek wydobywczych, które dostają koncesje.

    Podobne rozwiązanie jest proponowane w projekcie, który Wysokiej Izbie przedstawiam. To jest projekt powołania spółki Skarbu Państwa, z jego 100-procentowym udziałem, zaproponowana nazwa to Staszic SA - taka konotacja, powiedziałbym, historycznie tradycyjna w Polsce. Ta spółka ma być powołana przez ministra skarbu państwa. Będąc mniejszościowym udziałowcem we wszystkich spółkach wydobywczych - udziały od 1 do 20% - ma być nie tyle elementem, który w tym całym systemie ma przynosić przede wszystkim dochód Skarbowi Państwa, tylko elementem, który będzie pozwalał zarządzać złożami. Warto tu przypomnieć, że złoża węglowodorów, i nie tylko, wszystkie kopaliny w naszym kraju, są własnością Skarbu Państwa, są własnością państwa, są własnością Polaków. To, że udzielamy koncesji na wydobycie tych kopalin, czasem na 20 lat, czasem na 30 lat, na długo, nie znaczy, że się wyzbywamy własności w tej sprawie. Także podczas wykonywania praw z koncesji przez koncesjonariuszy musimy mieć możliwość kontrolowania tego, co się na obszarze koncesyjnym dzieje. Musimy mieć możliwość kontrolowania tego nie tylko ex post - musimy mieć możliwość kontrolowania tego ex ante. To nie jest tak, że organa państwowe wkraczają wtedy, gdy koncesjonariusz coś zrobi źle, doprowadzi do awarii na przykład. Nie - musimy mieć takie narzędzie, za sprawą którego Skarb Państwa będzie uczestniczył w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i decyzji produkcyjnych, decyzji technologicznych. Udział tej spółki Skarbu Państwa w każdym, jak mówię, podmiocie, którzy otrzymuje koncesję, takie możliwości ma zapewnić.

    W projekcie odnosimy się do problemu przyznawania koncesji w trybie przetargowym. To jest powiązane z kwestią gromadzenia i udostępniania dokumentacji geologicznej. W dzisiejszych zapisach prawnych w zasadzie jest tu sprzeczność, dlatego że z jednej strony obowiązujące Prawo geologiczne i górnicze mówi, że przetarg jest obowiązkowy przy koncesji wydobywczej, a z drugiej strony jest równocześnie tak, że ten, kto sporządził dokumentację, ma do niej wyłączne prawo przez 5 lat. To jest oczywiście sprzeczność, dokumentacja jest własnością państwa polskiego i nie może być tak, żeby można było ją utajnić, w zasadzie uniemożliwiając przeprowadzenie przetargów. Ta kwestia oczywiście musi być w ustawie rozwiązana i taka propozycja jest w naszym projekcie zawarta.

    Zasadnicza czy jedna z zasadniczych kwestii, które są zaproponowane w projekcie Prawa i Sprawiedliwości, dotyczy sposobu, w jaki Skarb Państwa ma czerpać korzyści z wydobycia tych kopalin. Proponujemy, żeby było to przeprowadzone poprzez umowę o użytkowaniu górniczym i poprzez opłatę za użytkowanie górnicze. To nie jest nowy wariant, oczywiście został on przetestowany w różnych krajach, istnieje równolegle z systemami bezpośrednio podatkowymi. Otóż ten wariant, który proponujemy w naszym projekcie, przewiduje, że w umowach cywilnoprawnych zawieranych z koncesjonariuszami określane będą zasady opłaty za użytkowanie górnicze. W ustawie jest ustalony i zaproponowany dolny limit tej opłaty w wysokości 40% wartości całego zasobu kopaliny, który w danym obszarze koncesyjnym w danym czasie może być wydobyty. W naszym projekcie zaproponowano sposób wyceny wartości tej kopaliny. Równocześnie jest to o tyle dobre rozwiązanie, że jest ono elastyczne. W umowie cywilnoprawnej, w zależności od warunków geologicznych, w zależności od różnych innych obiektywnych czynników, można odpowiednio zaproponować harmonogram i zgodzić się co do harmonogramu tych spłat. Początkowo mogą być one bardzo niskie, wręcz zerowe, kiedy inwestor nie ma jeszcze przychodów, a potem odpowiednio rosnąć. Równocześnie jest to system elastyczny, który podczas trwania prac geologicznych reaguje na uzupełnienia dotyczące dokumentacji geologicznej. Oczywiście umowa cywilnoprawna może być aneksowana, bo może się okazać, że złoże jest bardziej albo mniej wydajne, niż początkowo przewidywano. Projekt jest na tyle otwarty, że takie możliwości są oczywiście do uwzględnienia.

    Jeżeli mówimy o zakresie uprawnień korporacyjnych Skarbu Państwa jako wspólnika w tej spółce wydobywczej, to model przez nas proponowany jest w pewnym sensie uzupełnieniem czy rozszerzeniem tych uprawnień ministra skarbu państwa, które są zawarte w ustawie z 18 marca 2010 r. o szczególnych uprawnieniach ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w niektórych spółkach kapitałowych lub grupach kapitałowych prowadzących działalność w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej oraz paliw gazowych. To oznacza, że w zaproponowanym przez nas mechanizmie zgody ministra skarbu państwa będzie wymagała zmiana udziałowców podmiotów, które uzyskały koncesje. Zatem ten wtórny obrót udziałami będzie podlegał kontroli.

    W naszym projekcie ustawy proponujemy utworzenie funduszu kapitałowego, w którym gromadzone będą środki pieniężne stanowiące wynagrodzenie Skarbu Państwa z tytułu umów o użytkowanie górnicze złoża. Ten specjalny fundusz będzie miał osobowość prawną. Zgodnie z projektem ustawy środki, które będą do niego trafiały, mają pochodzić przede wszystkim, jak mówię, z wynagrodzenia Skarbu Państwa za ustanowienie użytkowania górniczego, a także z dywidendy, jeżeli taka będzie, w zależności od tego, jaki procent spółka Staszic będzie miała w spółce wydobywczej. Fundusz będzie miał także kontrolowaną w sposób restrykcyjny możliwość inwestowania kapitału, którym będzie dysponował. Projekt sytuuje fundusz poza strukturami administracji rządowej i uniezależnia go od bieżących decyzji politycznych poprzez oddanie nadzoru nad funduszem w ręce marszałka Sejmu. Marszałek w porozumieniu z radą funduszu określa status funduszu i zasady jego gospodarki finansowej.

    Projekt Prawa i Sprawiedliwości ma tę zaletę, że jest prosty, że wykorzystuje istniejącą legislację i nie ma w nim istotnej części, która prawdopodobnie powinna być, mianowicie nie ma systemu prekwalifikcji. To jest element, który w takiej regulacji prawnej powinien się znaleźć. Nie chcę w to wnikać w tej chwili, dlatego że będziemy o tym jeszcze dzisiaj dyskutowali, odniosę się do tego, jeszcze raz występując przed Wysoką Izbą.

    Kończąc, mam do Wysokiej Izby apel, byśmy skierowali ten projekt Prawa i Sprawiedliwości do komisji. Mówię to, wiedząc, że za chwilę będziemy mieli pierwsze czytanie projektu rządowego, który odnosi się do tej samej kwestii. Wydaje mi się, że w trakcie prac komisji dobrze będzie zapoznać się z obydwoma projektami, a w szczególności porównać dwie różne filozofie, które są zaproponowane w tych projektach i które, faktycznie rzecz biorąc, prowadzą do zbieżnego celu, można by powiedzieć, ale różnymi drogami. Prawo i Sprawiedliwość oczywiście będzie głosowało za swoim projektem. Dziękuję bardzo. Dziękuję, panie marszałku. (Oklaski)



Poseł Piotr Naimski - Wystąpienie z dnia 07 maja 2014 roku.


148 wyświetleń