Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Zanim odniosę się w imieniu klubu Twój Ruch do merytorycznej zawartości przedstawionego przez rząd projektu, pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na specyficzny tryb jego procedowania.
Po pierwsze, do jego uchwalenia zastosowano nadzwyczajny i przewidziany w art. 123 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej tryb pilny procedowania ustawy, który konstytucjonaliści uznają za wyjątkowy jako jawnie ograniczający kontrolne uprawnienia parlamentu. Jednocześnie uzasadnienie trybu pilnego w tym kilkustronicowym dokumencie jest jednozdaniowe i sprowadza się do stwierdzenia, iż projekt ten jest pilny ze względu na ważny interes społeczny. Pytanie: Jaki i czyj interes?
Po drugie, ten pilny rządowy projekt zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym nie był procedowany przez Komisję Infrastruktury, której jestem członkiem i w której kompetencji leżą właśnie sprawy transportu drogowego. Nie był również procedowany przez jedną z czterech podkomisji zajmujących się szeroko rozumianymi kwestiami transportu drogowego oraz pojazdów. Był za to procedowany w trybie pilnym, i to aż na jednym posiedzeniu, przez Komisję Spraw Wewnętrznych, do której kompetencji należą kwestie bezpieczeństwa, ładu i porządku publicznego.
Powyższe nie dziwi, kiedy sięgnie się do uzasadnienia projektu i kiedy wiemy, jakie instytucje stoją za tymi propozycjami. Jak można przeczytać: Celem projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym jest stworzenie możliwości przyszłego rozwoju e-usług dla obywateli i przedsiębiorców świadczonych drogą elektroniczną. Za tymi, skądinąd słusznymi, tezami stoi prawdziwy cel, czyli umożliwienie zlecenia przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych kolejnych projektów rozbudowy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i wydatkowania kolejnych środków na rzecz Centralnego Ośrodka Informatyki z pominięciem ustawy Prawo zamówień publicznych. Jako Twój Ruch wielokrotnie podkreślaliśmy, jak patologiczny system, naruszający wszelkie zasady konkurencji i prawo Unii Europejskiej, stworzyło MSW, powołując do życia Centralny Ośrodek Informatyki jako agendę wyspecjalizowaną w realizacji zadań z obszaru IT. Ta specyficzna i wyjęta spod prawa instytucja, określana już nawet w kręgach MSW jako państwowy koncern informatyczny realizujący zadania z pominięciem Prawa zamówień publicznych, zostaje po raz kolejny nakarmiona mocą niniejszego projektu ustawy. Wszak nie dziwne, że potrzebuje dodatkowych środków - zatrudnienie ponad 400 osób, w tym programistów, oraz nadal planowany zakup kilkuset iPhone’ów muszą kosztować. System, w którym funkcjonuje COI, to system, w którym MSW jako podmiot założycielski ma wyłączny wpływ na kierownictwo ośrodka, a COI, po pierwsze, przyjmuje zlecenia od MSW, po drugie, realizuje je, a po trzecie, przedstawia do rozliczenia. To system, w którym jedna instytucja praktycznie sama sobie zleca, rozlicza i odbiera od siebie projekty za setki milionów złotych, i to w środku Europy, gdzie prawo konkurencji i reguły dotyczące zamówień publicznych w przypadku państwowych projektów powinny być dla rządzących najważniejszym nakazem. Do tej wyliczanki, biorąc pod uwagę, że w portalach z ofertami pracy pojawiło się ostatnio ogłoszenie, że COI poszukuje również prawników i legislatorów, dojdzie jeszcze pewnie fakt, że COI sam sobie tę ustawę napisał, panie ministrze. Podsumowując, za wszystkim stoi podmiot, który za nasze pieniądze pisze ustawy i bawi się w informatykę bez żadnej realnej kontroli.
Jeszcze co do samego projektu, wnioskodawcy wskazują, że koszt uruchomienia e-usług: historia pojazdu i bezpieczny autokar można oszacować na 760 tys. zł, jednocześnie umowa MSW - COI na realizację CEPiK 2.0 opiewa na kwotę blisko 150 mln. Natomiast z dotychczasowych zapowiedzi MSW wynika, że głównymi nowymi funkcjami CEPiK 2.0 mają być praktycznie wyłącznie wskazane powyżej e-usługi, których koszt realizacji to mniej niż 1 mln zł. Pytam, na co w takim razie wydano pozostałe 149 mln. Gdzie są te środki, na które składa się przecież każdy kierowca? Jeżeli z jednej strony twierdzicie państwo, że CEPiK w wersji obecnej jest tak wadliwy, że trzeba wydać aż 150 mln na budowę rzekomo nowej wersji, podpisujecie umowę na realizację tego projektu dopiero pod koniec zeszłego roku, a z drugiej strony niniejszy projekt traktujecie jako pilny, chcecie bowiem udostępnić dane z tego rzekomo wadliwego CEPiK w wersji pierwotnej, to jaka tu jest logika? Albo CEPiK w obecnej wersji jednak działa i nie potrzeba 150 mln na poprawę jego funkcjonowania, a dane mogą być udostępniane obywatelom, albo wydajemy właśnie 1 mln zł bez sensu, bo CEPiK i tak nie działa, a parlament angażowany jest w prace w trybie pilnym na próżno.
Podsumowując, wszystkie te działania MSW są dziwne i w mojej ocenie uzasadnione przede wszystkim biznesowo, a nie propaństwowo. Mam nadzieję, że tą dziwną działalnością (Dzwonek) moim zdaniem wyjętej spod prawa instytucji zainteresuje się wreszcie Najwyższa Izba Kontroli. Z tego miejsca apeluję o dogłębne sprawdzenie przez NIK działalności COI, która powszechnie budzi przynajmniej spore zdziwienie.
Na koniec informuję, że z tych wszystkich powodów Klub Poselski Twój Ruch będzie głosował za odrzuceniem niniejszego projektu, a dodatkowo, panie marszałku, składam wniosek o odrzucenie w całości projektu ustawy. Dziękuję.