Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Różni opłacani tzw. spece od gospodarki twierdzą, że wprowadzenie zakazu handlu w niedziele doprowadzi do załamania się polskiej gospodarki, do katastrofy, a bezrobocie skoczy, Wysoka Izbo, bez mała do 40% w skali kraju. Ci tzw. spece są opłacani przez odpowiednie korporacje handlowe i za grube pieniądze muszą wmawiać Polakom taką nieprawdę.
Czasami, będąc w markecie, widzę, jak szczególnie kobiety są zmęczone w te niedziele. Pracują ponad siły i gdy poznają posła, proszą, aby coś z tym zrobić. Jest to sytuacja skandaliczna.
(Poseł Dariusz Cezar Dziadzio: Co pan wtedy robił w markecie?)
Mam pytanie...
(Poseł Andrzej Orzechowski: W niedzielę - co pan robił?)
Ja mówię, panie pośle, o sobocie - o sobocie. (Dzwonek)
I w związku z tym mam pytanie...
Może pan chodzi w niedziele, panie pośle z Platformy Obywatelskiej, do marketu.
(Głos z sali: Proszę mi nie imputować, bo to jest nieprawda.)
Pytanie do wnioskodawców: Ile tysięcy ludzi pracuje w hiper- i supermarketach w niedziele? Chciałbym się tego dowiedzieć. Chciałbym się też dowiedzieć od wnioskodawców albo od pana ministra, bo może pan minister tu by był bardziej zorientowany, ile podatków zapłaciły markety na przykład w 2012 r., w 2013 r. Mówimy o podatku dochodowym. Dziękuję bardzo. (Oklaski)