Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo Ministrowie! Największym nieszczęściem polskiego rolnika i polskiego przedsiębiorcy jest polskie Ministerstwo Finansów. To jest, Wysoka Izbo, tak jak pod zaborami: zaborca carski karał, kontrolował polskiego rolnika, wy, szanowni państwo, robicie to samo, bo ograniczenie do wysokości 7 tys. zł rocznie - tak jak tu wszyscy mówiliśmy - to jest mniej więcej 580 zł miesięcznie. Czy pan w ogóle wie, panie ministrze, ile kosztuje tucznik? Wie pan, jakie są koszty zabicia itd.?
(Poseł Dorota Niedziela: Słyszymy, proszę nie krzyczeć.)
O czym tu w ogóle mowa? Dlaczego Platforma Obywatelska jest przeciwko rolnikowi, wszyscy wiedzą na tej sali, ale PSL, koalicjant, panie marszałku, też jest przeciwko polskiemu rolnikowi, bo te zapisy: 7 tys. zł i że nie wolno...
(Poseł Dorota Niedziela: Nie krzyczeć.)
Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:
Panie pośle, do rzeczy, proszę skierować pytanie do ministra.
Poseł Marek Matuszewski:
...sprzedawać poza targowiskiem i budynkiem rolnika, to są zapisy przeciwko polskiemu rolnikowi.
(Głos z sali: Ile kosztuje kilo tucznika?)
Jak, panie marszałku, PSL może wspierać takiego współkoalicjanta? No, może, bo jesteście rzeczywiście przeciwko polskiemu rolnikowi (Dzwonek), chcecie, żeby była nadal szara strefa...
Wicemarszałek Eugeniusz Tomasz Grzeszczak:
Panie pośle, wyczerpał pan czas.
Poseł Marek Matuszewski:
... i żeby polski rolnik był kontrolowany. Dziękuję bardzo.