Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Dramaty ludzi, którzy pobrali tzw. kredyty od lichwiarzy. To są bardzo poważne dramaty, które doprowadzają rodziny na skraj bankructwa. Polski rząd nie chroni tych biednych kredytobiorców, chroni kredytodawców. W zasadzie, panie ministrze, pozwalacie na wszystko. Rząd polski pozwala na pobieranie opłat za przygotowanie umowy pożyczki, nawet gdy jest rozwiązywana. Można powiedzieć, że banki mają się dobrze, zagraniczne banki mają się w Polsce dobrze. A Polacy, panie ministrze, biednieją. Nie wiem, czy ma pan zamiar ukrócić...
(Poseł Andrzej Orzechowski: Ale banki nie stosują takiej lichwy.)
Ale mówię tak obok, przy okazji tego punktu, szanowny panie.
Zagraniczne banki mają taką politykę i niech mi pan odpowie, dlaczego pozwalacie na coś takiego: jeżeli ktoś bierze kredyt, mikroprzedsiębiorca, który chce stwarzać miejsca pracy, jest 10% od kredytu, ale jak któryś z bogatych posłów z Platformy wpłaca 100 tys. na lokatę (Dzwonek), to bank daje mu 1,5%. Można powiedzieć, że jak Platformie, to... Ale dlaczego tak jest? Dlaczego są takie dysproporcje?
I ostatnie pytanie. Są te miliardowe zyski, jakie banki mają. Chwalą się tym, wszyscy wiemy o tym. Niech pan powie: Czy są płacone w Polsce podatki? Czy te banki płacą podatki w Polsce, czy do swoich siedzib w Londynie, w Rzymie i w Tel Awiwie? Dziękuję. (Oklaski)