Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Stanisław Huskowski:

    Panie Marszałku! Pani Poseł! Wysoka Izbo! Rzeczywiście sprawa we Włocławku budzi niepokój, może budzić niepokój w związku z podejrzeniem o nieprawidłowe podpisy tysięcy tych osób, które podpisy zapewne składały. Ustawa o referendum lokalnym...


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Stanisław Huskowski:

    Tak.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Stanisław Huskowski:

    Pani poseł, niezależnie od tego, jak się nazywa prezydent, ustawa jest jednoznaczna, odnosi się zarówno do prezydenta Pałuckiego, jak i ewentualnie Pałubickiego. Ustawa o referendum lokalnym właściwie całą władzę w tej sprawie oddaje w ręce komisarza wyborczego. Najprawdopodobniej pani poseł o tym wie, bo to nie pierwsze referendum w Polsce dotyczące odwołania wójta, burmistrza czy prezydenta i nie pierwsza dyskusja w tej sprawie. To komisarz wyborczy - czytam art. 22 ust. 4 tejże ustawy - odrzuca wniosek o przeprowadzenie referendum, w którym stwierdził niedające się usunąć uchybienia. Jeżeli komisarz wyborczy stwierdzi niedające się usunąć uchybienia, odrzuca wniosek o przeprowadzenie referendum i wówczas nie obowiązuje go art. 24, czyli komisarz wyborczy wydaje postanowienie o przeprowadzeniu referendum lub odrzuceniu wniosku mieszkańców nie później niż w ciągu 30 dni od dnia jego złożenia. Inaczej mówiąc, komisarz wyborczy jednoosobowo i samodzielnie podejmuje decyzję, czy uchybienia w zbieraniu podpisów są na tyle istotne, by wniosek odrzucić. Ma oczywiście możliwość domagania się wyjaśnień, a także zwrotu wniosku o przeprowadzenie referendum w ciągu pierwszych 14 dni od złożenia tego wniosku, jeżeli wniosek jest niekompletny lub budzi zastrzeżenia. Jeżeli w ciągu tych 14 dni nie wywiąże się z tego, to znaczy nie stwierdzi zastrzeżeń, to może w późniejszym terminie, jeżeli poweźmie taką wiedzę, nie zwołać w ogóle referendum, wniosek odrzucić. Tylko do niego należy to władztwo. Nie ma innego organu w państwie, a w szczególności po stronie administracji rządowej, który by mógł ingerować w tę sprawę.

    Inną rzeczą jest też to, że nie zawsze w przypadku podpisów budzących zastrzeżenia mamy do czynienia z przestępstwem. Inaczej mówiąc, niewłaściwy podpis nie jest od razu dowodem na to, że zaistniało przestępstwo. Jeżeli na przykład mieszkaniec innej gminy podpisze się pod takim wnioskiem o referendum, on nie popełnia przestępstwa, chociaż jego podpis jest niewłaściwy i nie powinien być brany pod uwagę, lub jeżeli mieszkaniec podpisze się, a nie poda numeru PESEL, jego podpis jest niepełny i nie powinien być brany pod uwagę, chociaż nie mamy do czynienia z przestępstwem.

    Inaczej mówiąc, powtórzę, jedynym organem właściwym do podejmowania decyzji jest komisarz wyborczy. Można jednak powiedzieć, że jest on pełnomocnikiem państwowej komisji wyborczej, która jest organem stałym, najwyższym organem wyborczym właściwym w sprawach przeprowadzania zarówno wyborów, jak i referendów, i jest to organ, do którego w przypadku wątpliwości obywatel ma prawo się zwrócić o interpretację tego, co robi komisarz wyborczy, i o ocenę zgodności jego postępowania z przepisami. Natomiast administracja rządowa, myślę, że na szczęście, nie ma mocy ingerencji w proces wyborczy lub w proces referendalny. Dziękuję.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Stanisław Huskowski:

    Panie Marszałku! Pani Poseł! Szanowni Państwo! Nie ma innego organu określonego w ustawie o referendum lokalnym, który miałby jakiekolwiek władztwo w tej sprawie, niż komisarz wyborczy. Ma on 30 dni od złożenia wniosku - powtórzę - na podjęcie decyzji, czy wyznacza datę przeprowadzenia referendum czy odrzuca wniosek jako niewłaściwy, sprzeczny z prawem, niekompletny lub jeżeli poweźmie podejrzenie, że podpisy zostały zebrane w sposób sprzeczny z prawem. Nie ma innego organu, który mógłby w to ingerować. Inaczej mówiąc, jeżeli jest tak, jak mówi pani poseł, a trudno w to nie wierzyć, to komisarz wyborczy mógł popełnić błąd, jeżeli w ciągu 30 dni zadecydował o ogłoszeniu referendum mimo podejrzeń czy wiedzy, którą dysponował. Mógł on popełnić błąd, powinien był odrzucić ten wniosek, chyba że dowiedział się tego po upływie 30 dni, ale, prawdę mówiąc, po upływie tego czasu jego rola w tej sprawie się zupełnie kończy. Proces badania złożonych dokumentów powinien zostać w ciągu 30 dni zakończony przez komisarza wyborczego, po czym podejmuje on decyzję. Rozumiem, że ta decyzja może być trudna i dramatyczna, dlatego że od podejrzeń do stwierdzenia przestępstwa czasem mijają w polskim systemie prawnym lata.

    Pamiętam, że tak było na przykład w związku z poprzednią kadencją Sejmu. Pewna posłanka, która już dzisiaj nie jest posłanką, została skazana przez sąd za, delikatnie mówiąc, uchybienia w zbieraniu podpisów pod listą kandydatów do parlamentu. Rzeczywiście, faktycznych konsekwencji takiego czynu, poza ukaraniem osób, które dopuściły się przestępstwa, nie ma. Referendum jest ważne, wybory są ważne, nie da się w żadnym procesie administracyjnym czy decyzją administracji państwowej uchylić wyników referendum lub wyborów. Przynajmniej taka jest moja wiedza. O tym ewentualnie może rozstrzygnąć sąd, a nie administracja. W związku z tym pozostają tylko apele osób, które dysponują wiedzą w tym zakresie, kierowane do mieszkańców. Dziękuję.


15 punkt porządku dziennego:


Pytania w sprawach bieżących.


Sekretarz Stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji Stanisław Huskowski:

    Też mi się wydaje to logiczne, aczkolwiek musiałby w tej sytuacji być wydany wyrok sądowy, dlatego że nawet podejrzenia prokuratorskie czasem nie znajdują potwierdzenia w procesie sądowym. W związku z tym obawiam się, że mogłoby się okazać, iż jeden rok to trochę mało, jeżeli weźmie się pod uwagę nasz system prawny. Dziękuję.



Poseł Stanisław Huskowski - Zapytanie z dnia 26 września 2013 roku.


30 wyświetleń

Zobacz także: