Pani minister, rzeczywiście pani wypowiedź jest logiczna i dotyczy kwestii, o które pytamy, ale my sformułowaliśmy swoje wątpliwości na podstawie interwencji w naszych biurach poselskich. Interweniują młodzi ludzie, którzy nie ukończyli 21. roku życia, którzy chcą podnieść swoje kwalifikacje, żeby w ogóle otrzymać pracę, bo pracodawca stawia taki warunek i muszą to zapisać w CV. Oni wyłożyli pieniądze. Teraz, nawet gdy zdali egzamin teoretyczny i przeszli kurs praktyczny, nie mogą przystąpić właśnie do dalszej części egzaminu albo muszą dopłacić i nie mają tych pieniędzy. Chodzi o sytuację graniczną, kiedy zostały wprowadzone przepisy, a młodzi ludzie nie mogą uzyskać upragnionego prawa jazdy, które da im pracę. Dlatego zapytaliśmy o to.
Jeśli chodzi o kampanię informacyjną, to zgadzamy się, że pewnie taka była. Tylko pytanie, dlaczego ośrodki szkolące prowadziły kursy i nie informowały kursantów, że może zajść taka sytuacja, czyli de facto pobrały od nich pieniądze. Dziękuję bardzo. (Oklaski)